Na naszej drodze czytelniczej staje wiele książek, lepszych i gorszych.
Ważne, żeby wśród tysiąca takich samych i podobnych znaleźć tę jedną
wyjątkową i niepowtarzalną. Ja znalazłam, tą książką był Cień wiatru,
pochłonął mnie, wciągnął w swój świat i sprawił, że już żadna inna
książka nie będzie wystarczająco dobra, aby mu dorównać. Dziś przyszło
mi się zmierzyć z czwartym tomem Cmentarza zapomnianych książek. Czy
Labirynt duchów dorównał, choć w minimalnym stopniu książce otwierającej
ten cykl?
Labirynt duchów to książka, która jest czwartą częścią serii Cmentarza zapomnianych książek autorstwa Carlosa Ruiz Zafóna. Dla mnie jest ósmą przeczytaną książką autora i wiedziałam już, mniej więcej, czego mogę się po niej spodziewać. Mimo to autorowi udało się mnie zaskoczyć i rozkochać na nowo w swoim wyrafinowanym, a zarazem subtelnym piórze. Labirynt duchów teoretycznie jest zamknięciem serii o Cmentarzu zapomnianych książek, choć mam nikłą nadzieję, że autor jeszcze, choć raz przeniesie nas do magicznej Barcelony i wyjątkowego świata Daniela Sempere, Juliana Carexa i charyzmatycznego Fermina.
Akcja książki dzieje się w powojennej Barcelonie u schyłku lat pięćdziesiątych. W tajemniczych okolicznościach znika minister kultury Mauricio Valls, sprawę zaginięcia prowadzi agentka Alicja. W czasie żmudnych poszukiwań znajduję książką Vallsa Labirynt duchów. Znalezisko to prowadzi ją wprost to księgarni Sempere. Nie spodziewa się, że jej odkrycia sprowadzą na nią śmiertelne niebezpieczeństwo...
Labirynt duchów to książka, która jest czwartą częścią serii Cmentarza zapomnianych książek autorstwa Carlosa Ruiz Zafóna. Dla mnie jest ósmą przeczytaną książką autora i wiedziałam już, mniej więcej, czego mogę się po niej spodziewać. Mimo to autorowi udało się mnie zaskoczyć i rozkochać na nowo w swoim wyrafinowanym, a zarazem subtelnym piórze. Labirynt duchów teoretycznie jest zamknięciem serii o Cmentarzu zapomnianych książek, choć mam nikłą nadzieję, że autor jeszcze, choć raz przeniesie nas do magicznej Barcelony i wyjątkowego świata Daniela Sempere, Juliana Carexa i charyzmatycznego Fermina.
Akcja książki dzieje się w powojennej Barcelonie u schyłku lat pięćdziesiątych. W tajemniczych okolicznościach znika minister kultury Mauricio Valls, sprawę zaginięcia prowadzi agentka Alicja. W czasie żmudnych poszukiwań znajduję książką Vallsa Labirynt duchów. Znalezisko to prowadzi ją wprost to księgarni Sempere. Nie spodziewa się, że jej odkrycia sprowadzą na nią śmiertelne niebezpieczeństwo...
Przeszłość nie znika, nieważne, jak bardzo zaślepieni głupcy będą się starali ją wymazać, a kłamcy napisać na nowo.
Carlos Ruiz Zafón
jest jednym z autorów, którego kocha się przede wszystkim za warsztat
literacki, za sposób, w jakim włada słowem i rozmach, z jakim potrafi
opisywać swoje historie. Ja nie potrafię dostrzec wad w historiach
kreowanych przez tego autora. Labirynt duchów jest jak wisienka na
torcie, może odrobinę przegadany, ale piękny, wyjątkowy i opisujący
każdą dziedzinę życia w niesztampowy sposób. W książce mamy piękną,
ponadprzeciętną i wyjątkowo enigmatyczną miłość. Taką, która daje
nadzieję, uskrzydla, zabiera do krainy wiecznego szczęścia i sprawia, że
szarość dnia nabiera zupełnie innych, żywych, barw. Moja romantyczna
dusza kocha takie wątki i doszukuję się ich wszędzie, gdzie tylko mogę.
Jednak do właśnie ten autor z taką nostalgią i z wyjątkowym zapałem
potrafi mówić o uczuciu, które powinno towarzyszyć nam wszystkim z
każdej sekundzie istnienia i powinno wypełniać nasze serca, aż po sam
czubek.
W książce odnajdą się nie tylko wielbiciele romansu, ale również ci, którzy cenią sobie w powieściach akcję, zagadki i intrygi. W Labiryncie duchów akcja jest zapętlona i w żaden sposób nie mogłam przewidzieć, jak się rozwinie i czym jeszcze zdoła mnie zaskoczyć. Śledziłam wydarzenia z zapartym tchem, na nowo wnikałam w ten wyjątkowy, odrobinę magiczny i tajemniczy świat. Poznawałam go kawałek po kawałeczku i nie chciałam opuszczać. Autor doskonale wie, jak zaskoczyć czytelnika, w jaki sposób budować napięcie i jak rozsądnie dawkować emocje.
W książce odnajdą się nie tylko wielbiciele romansu, ale również ci, którzy cenią sobie w powieściach akcję, zagadki i intrygi. W Labiryncie duchów akcja jest zapętlona i w żaden sposób nie mogłam przewidzieć, jak się rozwinie i czym jeszcze zdoła mnie zaskoczyć. Śledziłam wydarzenia z zapartym tchem, na nowo wnikałam w ten wyjątkowy, odrobinę magiczny i tajemniczy świat. Poznawałam go kawałek po kawałeczku i nie chciałam opuszczać. Autor doskonale wie, jak zaskoczyć czytelnika, w jaki sposób budować napięcie i jak rozsądnie dawkować emocje.
Labirynt duchów to niespotykana historia pełna intryg,
kłamstw, tajemnic i miłości, która nigdy nie powinna się pojawić. To
również przejmująca opowieść o przyjaźni, która potrafi burzyć mury i o
przeciwnościach losu, który skrupulatnie i z kpiącym uśmiechem rzuca nam
kłody pod nogi. To historia, którą trzeba przeżyć, przeczytać, aby
wiedzieć, jak wiele jest w niej piękna i brzydoty.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Muza.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz