Słowa mają wielką moc, potrafią ranić mocniej niż cios. Należy uważać na to, co się mówi, bo jedno słowo może zmienić los...
Lark już jako dziecko była rezolutną i wyjątkową dziewczynką. Po swojej matce odziedziczyła ponadprzeciętny dar. W świecie, jakim przyszło jej żyć, wszystkie osoby obdarzone są uważane za złe nasienie. Każdy, kto ujawni swój dar, musi zostać natychmiast zgładzony... Obdarzeni nie mają brawa żyć. Kiedy Lady Meshara ginie z rąk króla, który odkrył jej dar, ta rzuca czar na całe królestwo i swoimi słowami zapewnia ochronę córce. Lark przestaje mówić, a mimo to jej niewypowiedziane Słowa mają wielką moc...
Po tragicznej śmierci matki dziewczyna zostaje zamknięta w złotej klatce, nie może komunikować się ze światem, a jej jedynym przyjacielem jest troll. Kiedy kraj staje przed niebezpieczeństwem, zostaje zaatakowany przez skrzydlate Volgary, każdy z lordów musi wysłać swoje wojska, aby chronić królestwo. Lord Corvyn nie posyła swoich wojsk na front, a gdy król dowiaduje się o jego niesubordynacji, postanawia go ukarać. Pojmuje jego córkę — Lark — i obwieszcza, że będzie ją więźił, dopóki Lord Corvyn nie wywiąże się ze swoich obowiązków... od tego momentu rozpoczyna się akcja, a jej nieoczekiwane zwroty przyprawiają o gęsią skórkę!
Amy Harmon jest znana z takich tytułów jak Prawo Mojżesza, Pieśń Dawida i Making faces. Miałam przyjemność czytać każdą z jej książek, wydanych w Polsce, moje serce bezapelacyjnie należy do powieści Pieśń Dawida. Dziś jednak Harmon zaserwowała nam fantasy, a nie tylko opowieść z jego pogranicza (jaką niewątpliwie było Prawo Mojżesza). Czy i w tym gatunku moja mistrzyni pióra dała radę?
Lark już jako dziecko była rezolutną i wyjątkową dziewczynką. Po swojej matce odziedziczyła ponadprzeciętny dar. W świecie, jakim przyszło jej żyć, wszystkie osoby obdarzone są uważane za złe nasienie. Każdy, kto ujawni swój dar, musi zostać natychmiast zgładzony... Obdarzeni nie mają brawa żyć. Kiedy Lady Meshara ginie z rąk króla, który odkrył jej dar, ta rzuca czar na całe królestwo i swoimi słowami zapewnia ochronę córce. Lark przestaje mówić, a mimo to jej niewypowiedziane Słowa mają wielką moc...
Po tragicznej śmierci matki dziewczyna zostaje zamknięta w złotej klatce, nie może komunikować się ze światem, a jej jedynym przyjacielem jest troll. Kiedy kraj staje przed niebezpieczeństwem, zostaje zaatakowany przez skrzydlate Volgary, każdy z lordów musi wysłać swoje wojska, aby chronić królestwo. Lord Corvyn nie posyła swoich wojsk na front, a gdy król dowiaduje się o jego niesubordynacji, postanawia go ukarać. Pojmuje jego córkę — Lark — i obwieszcza, że będzie ją więźił, dopóki Lord Corvyn nie wywiąże się ze swoich obowiązków... od tego momentu rozpoczyna się akcja, a jej nieoczekiwane zwroty przyprawiają o gęsią skórkę!
Amy Harmon jest znana z takich tytułów jak Prawo Mojżesza, Pieśń Dawida i Making faces. Miałam przyjemność czytać każdą z jej książek, wydanych w Polsce, moje serce bezapelacyjnie należy do powieści Pieśń Dawida. Dziś jednak Harmon zaserwowała nam fantasy, a nie tylko opowieść z jego pogranicza (jaką niewątpliwie było Prawo Mojżesza). Czy i w tym gatunku moja mistrzyni pióra dała radę?
Może tajemnicą szczęścia jest prostota?
Książka zaczyna się prologiem i już od tego
miejsca zostajemy wciągnięci w niewiarygodne wydarzenia. Na naszych
oczach ginie Lady Meshara
osierocając przepiękną córeczkę. Jej śmierć dała początek
niewiarygodnych zdarzeń i wydawać by się mogło, że nie poszła na marne. Lark
przestaje mówić, mimo że w myślach potrafi formułować pełne zdanie,
które mają wielką moc. Niezwykła przyjaźń dziewczyny z trollem o imieniu
Boojohni sprawia, że czytelnik zaczyna wierzyć w moc ponadczasowego uczucia, jakim jest bezgraniczna przyjaźń.
Cała akcja zaczyna się dziać już w pałacu króla, do którego została przetransportowana Lark. Tutaj rozgrywa się najważniejsze punkty fabuły, a relacje, jakie zaczynają się tworzyć, wprawiają w osłupienie. Harmon w umiejętny sposób przybliża nam poszczególnych bohaterów, pokazując nam ich słabości i szereg zalet. W sposób atrakcyjny i nieprzytłaczający pokazuje nam przeszłość poszczególnych postaci i udowadnia, że nasz los nie zawsze spoczywa tylko w naszych rękach.
Cała akcja zaczyna się dziać już w pałacu króla, do którego została przetransportowana Lark. Tutaj rozgrywa się najważniejsze punkty fabuły, a relacje, jakie zaczynają się tworzyć, wprawiają w osłupienie. Harmon w umiejętny sposób przybliża nam poszczególnych bohaterów, pokazując nam ich słabości i szereg zalet. W sposób atrakcyjny i nieprzytłaczający pokazuje nam przeszłość poszczególnych postaci i udowadnia, że nasz los nie zawsze spoczywa tylko w naszych rękach.
Lord Corvyn był słaby, ale nie miał w sobie zła, chociaż zastanawiałam się, czy słabość nie jest równie niebezpieczna, skoro pozwala rozkwitać złu.
Amy Harmon w przypadku tej książki pokusiła się na narrację pierwszoosobową. W prologu narratorem jest Meshara, od pierwszego rozdziału, jak i przez pozostała część książki, narratorem staje się Lady Lark.
Postać, która nie potrafi, a raczej nie może, mówić. Można się łatwo
domyślić, że dialogi nie będą dominowały w tej powieści. Pomimo licznych
wewnętrznych monologów bohaterki, Harmon
potrafi zainteresować i nie przytłoczyć czytelnika. Od pierwszych stron
skupia się na ekspozycji świata, który wykreowała, dzięki temu
czytelnik nie czuje się zagubiony, nie wiedząc, skąd wzięły się
poszczególne wierzenia i przekonania. Całość jest niezwykle płynna,
spójna i napisana wręcz w poetycki sposób. Harmon jest znana ze swojego lekkiego pióra, które jest jednocześnie wyszukane i nieprzeciętne.
Przekonałam się, że słowa mogą być zabójcze.
Słowo i miecz to książka, w której, pod fasadą enigmatycznego świata fantasy, została ukryta prawda znana od wieków. Harmon
udowadnia, że słowa mają ogromną moc, potrafią zadać ból, uleczyć
skołatane serce, zapewnić poczucie bezpieczeństwa i zwyciężać tych,
którzy są głusi na wymowne szepty. Książka zostanie na długo w mojej
pamięci i niewykluczone, że do wielu jej fragmentów będę często wracała.
Polecam bez dwóch zdań! To prawdziwy majstersztyk!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz