Magdalena Wala — na pełny etat nauczycielka historii, w wolnych chwilach
powieściopisarka. Wielbicielka książek, psów oraz podróży bliższych i
dalszych. Pisze współczesne komedie oraz książki historyczno — romansowo – obyczajowe. W 2015 roku zadebiutowała komedią obyczajową Przypadki pewnej desperatki. Rok później ukazała się Marianna — powieść obyczajowa osadzona w XIX wieku. Rok 2017 przyniósł komedię romantyczną zatytułowaną Mów mi Katastrofa! oraz romans historyczny — Rzymskie odcienie miłości. Niektóre wątki rozpoczęte w Mariannie znajdą swoją kontynuację w Rozalii, która wychodzi jesienią tego roku.
Kiedy myślę o własnych lekturach przychodzi mi do głowy słowo różnorodność. Czytam powieści obyczajowe, komedie, fantastykę, kryminały. Właściwie tylko od horrorów trzymam się z daleka. Z roku na rok na okładkach czytanych przeze mnie książek pojawia się coraz więcej polskich nazwisk, więc gdybym miała wybrać tylko jednego autora i jeden gatunek miałabym nie lada problem.
Jeśli chodzi o powieści obyczajowe bardzo lubię książki Magdaleny Kordel - jej cykl “Malownicze” kilka lat temu podbił mnie całkowicie i od tej pory pozostaję jej wierną czytelniczką. Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie również powieści Liliany Fabisińskiej, a zwłaszcza jej seria “Jak pies z kotem”. Inne moje ulubione autorki obyczajówek to Małgorzata Kursa i Magdalena Majcher. Po lekturze książek pani Małgorzaty zawsze mam dobry humor, natomiast pani Magdalena pisze powieści poruszające tematy trudne, ale bardzo ważne.
Gdy mam ochotę zanurzyć się w świat fantazji towarzyszą mi książki Marty Kisiel, autorki fenomenalnych powieści takich jak “Nomen Omen”, “Dożywocie” i “Siła niższa”. Bardzo lubię też cykl “Zastępy Anielskie” Mai Lidii Kossakowskiej, cykl o Dorze Wilk Anety Jadowskiej i kolejny cykl “Kwiat paproci” Katarzyny Bereniki Miszczuk.
W końcu kryminały — tu też dominują panie: Anna Klejzerowicz i jej cykl kryminałów mających odniesienia do historii i sztuki, w których głównym bohaterem jest Emil Żądło; komedie kryminalne Olgi Rudnickiej oraz Iwony Banach. W książkach obu pań dostaję to, co szczególnie sobie cenię — dużo humoru i ciekawe zagadki.
Autorzy tutaj wymienieni bynajmniej nie wyczerpują długaśnej listy pisarzy, po których książki sięgam z przyjemnością. A i tak ma wrażenie, że gdy post już zostanie zamieszczony na blogu i go zobaczę, to jeszcze przypomni mi się kilka/kilkanaście dodatkowych nazwisk.
Kiedy myślę o własnych lekturach przychodzi mi do głowy słowo różnorodność. Czytam powieści obyczajowe, komedie, fantastykę, kryminały. Właściwie tylko od horrorów trzymam się z daleka. Z roku na rok na okładkach czytanych przeze mnie książek pojawia się coraz więcej polskich nazwisk, więc gdybym miała wybrać tylko jednego autora i jeden gatunek miałabym nie lada problem.
Jeśli chodzi o powieści obyczajowe bardzo lubię książki Magdaleny Kordel - jej cykl “Malownicze” kilka lat temu podbił mnie całkowicie i od tej pory pozostaję jej wierną czytelniczką. Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie również powieści Liliany Fabisińskiej, a zwłaszcza jej seria “Jak pies z kotem”. Inne moje ulubione autorki obyczajówek to Małgorzata Kursa i Magdalena Majcher. Po lekturze książek pani Małgorzaty zawsze mam dobry humor, natomiast pani Magdalena pisze powieści poruszające tematy trudne, ale bardzo ważne.
Gdy mam ochotę zanurzyć się w świat fantazji towarzyszą mi książki Marty Kisiel, autorki fenomenalnych powieści takich jak “Nomen Omen”, “Dożywocie” i “Siła niższa”. Bardzo lubię też cykl “Zastępy Anielskie” Mai Lidii Kossakowskiej, cykl o Dorze Wilk Anety Jadowskiej i kolejny cykl “Kwiat paproci” Katarzyny Bereniki Miszczuk.
W końcu kryminały — tu też dominują panie: Anna Klejzerowicz i jej cykl kryminałów mających odniesienia do historii i sztuki, w których głównym bohaterem jest Emil Żądło; komedie kryminalne Olgi Rudnickiej oraz Iwony Banach. W książkach obu pań dostaję to, co szczególnie sobie cenię — dużo humoru i ciekawe zagadki.
Autorzy tutaj wymienieni bynajmniej nie wyczerpują długaśnej listy pisarzy, po których książki sięgam z przyjemnością. A i tak ma wrażenie, że gdy post już zostanie zamieszczony na blogu i go zobaczę, to jeszcze przypomni mi się kilka/kilkanaście dodatkowych nazwisk.
A Wy, którą z polecanych książek znacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz