07:00

Film na podstawie książki. Hit czy kit?


Film:
Szczęśćiarz
Reżyser: Scott Hicks
Scenariusz: Will Fetters, Douglas McGrath
Premiera: Kwiecień 2012 r.
Ocena: 3/6 (słaby)

Książka: 

Szczęściarz
Autor: Nicholas Sparka
Wydawnictwo: Albatros
Data wydanie: Luty 2010 r.
Ocena: 5/6 (rewelacyjna) 





Do napisania tego postu zainspirowała mnie Niebieska Zakładka, która w lutym porównywała u siebie książkę Nicholasa Sparksa, do jej ekranizacji. Mowa tutaj o Pamiętniku. <Link do postu Niebieskiej Zakładki> Asia doszła do wniosku, że Sparksa lepiej się ogląda, niż czyta. Może i ma rację w pewnym sensie, ponieważ Pamiętnik nie jest jakoś szczególnie wyjątkowy. Jednak ja chciałam dziś wam, że są książki Sparksa, które lepiej znać z papieru niż z ekranu.
<Mam nadzieję, że Asia się nie obrazi za pożyczenie koncepcji na post>

Jakiś czas temu na popularnej stacji telewizyjnej był emitowany film na podstawie książki Nicholasa Sparksa. Mowa oczywiście o Szczęściarzu. Ja jednak nie chcę się tutaj zabawiać w recenzentkę filmową i omawiać gry aktorskiej, czy zdjęć i innych podobnych. Powiem tylko, że Zack Efron nie pasował mi do roli szczęściarza, miałam wrażenie, że zaraz zacznie tańczyć i śpiewać (uraz po Haigh school musical). Niestety rola ,,przykleja" się do aktora, Jamie Dornan już dla większości będzie grejem, a Daniel Radcliffe Harrym Potterem, tak dla mnie Zack Efron już zawsze będzie gwiazdą szkolnego musicalu. Na całe szczęście bronią go oczyska, w których można się zatopić :) Jednak aktor to żadna wada filmu, w tym przypadku nie o obsadę mi chodzi, a o inne aspekty. Chciałam wam tylko pokazać, że Szczęściarz to bardzo emocjonująca książka i zarazem bardzo nieemocjonujący film.

Przed przejściem do konkretów przypominam wam moją recenzję książki-> TUTAJ

SPŁYCONE RELACJE!
Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy, było spłycenie relacji między bohaterami. W tej materii były to dla mnie dwa ważne aspekty. Po pierwsze to poznanie się Logana z byłym mężem Beth. Dla mnie ten moment był kluczowy, a w książce został potraktowany inaczej, przez co zaburzone zostały inne poboczne sceny. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie można wszystkiego idealnie przenieść na ekran, jednak tak znaczące sprawy powinny być zachowane.
Po drugie relacja na linii Logan - syn Beth. Te stosunki również były dla mnie znaczące. Logan w pewnym stopniu zastępował chłopcu biologicznego ojca. Ta relacja była piękna, prawdziwa i wzbudzała w czytelniku wiele emocji. Niestety w książce została potraktowana po macoszemu.

JEDNO ŚWIATEŁKO W MROKU?
Jest tylko jedna poprawnie zachowana relacja. Mam na myśli stosunki biologicznego ojca z Benem. Oczywiście kilka aspektów zostało pominięte, ale całość zachowała swój pierwotny kształt. Ojciec traktował syna jako spełnienie swoich niespełnionych ambicji. Nie mógł się pogodzić, że chłopak woli grać na instrumentach, niż grać w piłkę. To zostało w filmie zachowane w pewien sposób.

ZAKOŃCZENIE!
Finisz książki to był moment, na którym wylałam morze łez. Z uwagi na fakt, że częściej wzruszam się na filmach niż na książkach, liczyłam, że adaptacja obroni się zakończeniem. Niestety zostało one przedstawione w sposób pozbawiony emocji. To zakończenie miało największy wpływ na moją ocenę książki, niestety film nie podołał temu wyzwaniu. Finisz powinien uratować całe złe wrażenie, a sprawił, że niesmak się pogłębił.


MAŁE I DUŻE FAKTY.
Oczywiście w powieści wiele zostało przedstawione inaczej. Sytuacja za zdjęciem, znalezienie pracy przez Logana, znacząca rola psa i kilka innych szczegółów. Jednak do tego już się nie będę przyczepiać, bo nieważne jak zostały przedstawione poboczne wątki, ważne jest to, że główne fakty zostały zbyt nagięte.

FILM NIE TAKI ZŁY JAK GO POMALOWAŁAM?
Oczywiście film Szczęściarz ma rzeszę fanek. Wszędzie słyszałam krzyki i piski nad tym, jaki to film jest rewelacyjny. Jednak spostrzegłam, że ludzie, którzy najbardziej chwalą film, nie przeczytali książki, albo zrobili to już po obejrzeniu filmu. Większość osób, która zachowała odpowiednią kolejność (najpierw książka potem film), mają podobne zdanie do mojego.


CZEKAM NA WASZE OPINIE, DOTYCZĄCE FILMU I/LUB KSIĄŻKI!





Zapraszam do polubienia mnie na portalach społecznościowych. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger