W trzech punktach:
1. Idealne zwieńczenie pierwszego tomu
2. Miłość, która uskrzydla.
3. Muzyka, która porusza struny duszy.
*Dzięki wspólnej pasji, która przerodziła się w pełną wzlotów i upadków muzyczną podróż, Neven i Willow
odnaleźli coś więcej – miłość. Kiedy wydaje się, że wszystko zmierza w
dobrym kierunku, z ukrycia wypełzają zmory przeszłości. Melodia uczuć
zostaje zakłócona, wrogowie zaczynają atakować, na jaw wychodzą
tajemnice rzucające cień na szczęście, którego ta dwójka zdołała
zaledwie posmakować.
Czy Neven i Willow
odnajdą w sobie na tyle odwagi i determinacji, aby zawalczyć o uczucie,
które się między nimi zrodziło? Czy pokonają własne bariery i pozwolą
mu rozkwitnąć? Czy siła ich miłości przezwycięży potęgę nienawiści, jaka
ku nim płynie?
Połączyła ich muzyka, ale czy może być również czymś, co ich rozdzieli?*
Dla mnie ta dylogia jest niczym muzyka klasyczna: łaskocze dusze, pobudza emocje i zapada w pamięć.
Pierwszy
tom bardzo mi się podobał, w każdym calu był wyjątkowy, jednak to drugi
doszczętnie skradł moje serce. Pierwszy był tylko wstępem do tego, co
może się wydarzyć teraz. Tutaj mamy więcej akcji, jeszcze więcej miłości
i podwójną dawkę emocji!
Od pierwszych stron zostajemy
wciągnięci w wir przeróżnych wydarzeń, które są konsekwencją decyzji
pierwszego tomu. Kiedy wydaje się, że bohaterowie w końcu się „dotarli” a
ich miłość umocniła... muszą stawić czoła kolejnym wydarzeniom,
wyzwaniom i niepowodzeniom. Autorka zadbała o to, abyśmy się nie
nudzili, sprawiając, że zagryzamy wargi ze zniecierpliwienia i nie
możemy doczekać się rozwoju sytuacji.
To właśnie jedna z tych
książek, przy której odczuwamy tę dziwną mieszaninę uczuć, z jednej
strony chcemy jak najszybciej poznać dalsze losy postaci, a z drugiej
nie chcemy, aby ta historia miała swój finisz. Chcielibyśmy jak
najdłużej zostać w świecie Nevana i Willow.
Nie
pozwól światłu zgasnąć tom drugi to powieść udowadniająca, że czasami w
obcym człowieku odnajdziemy więcej zrozumienia i wsparcia niż w kimś
teoretycznie najważniejszym. To książka pokazująca cienie i blaski
sławy, mówiąca o niezdrowej rywalizacji. Ale
też w piękny i wyjątkowo dosadny sposób pokazująca, że czasami chcemy,
aby dzieci spełniały nasze niespełnione marzenia. Fajnie, jeżeli ktoś w
tych marzeniach się odnajduje i pnie do góry... gorzej jak druga osoba widzi tylko jego potknięcia i upadki, zapominając o szeregu sukcesów.
Nie
pozwól światłu zgasnąć to historia o miłości do drugiej osoby, do
przyjaciół, rodziny, ale tez o niewyobrażalnej i pięknej miłości do
muzyki. O pasji, która pozwala odnaleźć się w świecie, nadaje sens życiu
i dodaje koloru, szarości. To wyjątkowa historia, która z pewnością na
długo zapadnie w wasze serca.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz