Zawirowania, niespełnione miłości, wiele uczuć i przedwojenna oraz wojenna sytuacja polski. Pomieszanie z poplątaniem, czy dostojna i wyważona fabuła?
Joanna Jax zabrała nas w niezapomnianą podróż do dwudziestowiecznej polski. Przedstawiła całą gamę barwnych postaci. Zemsta i przebaczenie. Narodziny gniewu to książka pełna intryg, kłamstw, rodzinnych tajemnic i niespełnionych miłości.
Nie wiem jak to możliwe, ale do tej pory nie słyszałam nic o Joannie Jax, a przecież narodziny gniewu to nie jej debiut literacki. Ktoś może już poznał autorkę w książce Piętno van Becków, ja jednak dopiero poznaje jej styl.
W książce tej narracja jest poprowadzona w trzeciej osobie, dzięki temu autorka mogła nam przekazać wiele wiadomości o postaciach głównych, oraz pobocznych. Narrator skacze w opowieściach od jednej osoby do drugiej, nie wzbudzając żadnego, nawet najmniejszego chaosu. Wszystko jest przejrzyste, płynne. Książkę czyta się niemal jednym tchem, a intrygujące wątki, jakie zostały wplecione w fabułę, sprawiają, że zaczynamy żyć życiem bohaterów.
Najlepszym i najbardziej intrygującym wątkiem była dla mnie ten Alicji i Juliana. Mimo że bohaterowie ciągle się mijają i ich relacje są mocno zawiłe to jednak w tym przypadku Joanna Jax spisała się najlepiej jak potrafiła. Ta miłość Alicji do Juliana jest wręcz chora, zagubiona, a co najważniejsze niemożliwa do spełnienia. Kolejną lubianą przeze mnie postacią jest Hanka, jej wątek również został dobrze nakreślony i budził emocje. Bohaterów w książce jest multum, można o nich mówić godzinami, opowiadać i analizować ich zachowania, jednych lubiłam, innych wolałam omijać i nie spotkać nigdy ich odwzorowań w życiu codziennym. Jednak przy tym całym nagromadzeniu postaci autorka pamiętała o jednym, mianowicie o realności. Każda z fikcyjnych osób, ma wady, zalety, słabsze i mocniejsze strony, każdy z nich jest naznaczony pazurem przeszłości i zmaga się z własnymi demonami.
Joannie Jax udało się też idealnie odcisnąć na bohaterach piętno ich pochodzenia. W genialny sposób przedstawiła kontrast między biedotą a bogaczami oraz wymieszała ich wszystkich i udowodniła, że w obliczu wojny i jej okrucieństwa, wszyscy jesteśmy równi i nie ma znaczenia nasza majętność, gdy na każdym rogu może spotkać nas śmierć.
Tym sposobem skrupulatnie przeszłam do czasu akcji. Autorka umieściła nas najpierw w międzywojennej Polsce, pokazała nam percepcje ludzi z tamtego okresu ich stosunek do ludzi i do samych siebie, ale jednak nie to w czasie akcji było najlepsze. Joanna Jax kupiła mnie biegiem wydarzeń, które doprowadzają nas do okresu okupacji niemieckiej. Za umiejscowienie fabuły w tym czasie pisarka dostała ode mnie wielki plus, który z każda kolejną kartką się powiększał. Jestem pod wrażeniem tego, że pomimo fikcyjnych zdarzeń, autorce udało się wprowadzić nas w klimat wojny i zachować pewnego rodzaju realność sytuacji.
Narodziny gniewu to książka o miłości, przyjaźni, zdradach i intrygach. Pełno w niej niewyjaśnionych sytuacji, zakazanych relacji i rodzinnych tajemnic. Sprawdźcie, czy odnajdziecie się w tym świecie. Zobaczcie, czy i was zachwyci Joanna Jax swoim piórem, wrażliwością i umiejętnością budowania fabuły. Nie powinniście czuć się zawiedzeni. Ja na zakończenie powiem tylko jedno, takich autorek nam potrzeba na polskim rynku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz