Trylogia Driven to książki z .listy moich ulubionych erotyków. Slow Burn, był również dobry, nie od dziś jednak wiadomo, że dobra passa kiedyś się kończy... czy Sweet Ache w jakimś stopniu dorównuje poprzednim pozycjom.
Quinlan siostra uwielbianego przeze mnie Coltona, studentka, kobieta pewna siebie i charyzmatyczna. Hawkin to gwiazdor rocka, wokalista znanego zespołu, przez zawiłości swojego życia musi odkupić winy i prowadzić seminarium na uczelni, na której studiuje Quinlan. Zderzenie tych dwóch zgoła odmiennych światów musi skończyć się jakąś katastrofą, tylko jaką? Co skrywa w sobie rockman? Jakie tajemnice chowa głęboko w swoim sercu?
Dawno już nie czytam książki, w której główny bohater byłby rockmanem, a tacy mężczyźni trafiają do mnie od pierwszego spojrzenia (a może przeczytania). W każdym razie właśnie w powieść Sweet Ache dostałam rockowego chłopca (ba! Mężczyznę), który mnie oczarował i sprawił, że wzdychałam do kart niczym napalona nastolatka (którą metrykalnie już nie jestem). K.Bromberg wykreowała bohatera, który ma w sobie kilka archetypów męskości, ale jest też nieprzewidywalny, arogancki, a jednocześnie skryty i poszarpany psychicznie. Właśnie takie postacie lubię najbardziej, osoby, które zostały wykreowane na rozdartych, zniszczonych życiem ludzi. Nie przepadam za postaciami bez skazy, bez wewnętrznych tragedii, tacy bohaterowie nie wzbudzają we mnie emocji, a to one są dla mnie kluczowym elementem książki.
Z powyższego możecie wywnioskować, że Hawkin skradł moje serce, ale również główna bohaterka zasługuję na wiele pochwał. Quinlan jest postacią kobiecą, która mnie nie irytowała, rzadko się zdarza, abym była zadowolona z kreacji głównej bohaterki, nie wiedzieć czemu autorki/autorzy robią w erotykach/romansach z kobiet głupie kotki, które nie potrafią mądrze sklecić zdania, mają problemy z koordynacją i zaczerwienieniami w okolicach policzków. W Sweet Ache dostajemy całkowite przeciwieństwo typowej bohaterki romansów, Quinlan jest niezwykle charyzmatyczną postacią, nie pozwoli, aby ktoś ją zniszczył, jest świadoma swojej wartości i potrzeb swojej duszy i ciała. Brawa za tak prawdziwą osobę, z którą w jakimś stopniu mogę się utożsamiać.
Autorka starała się w tej powieści poruszyć wiele rodzinnych problemów. Byłam pochłonięta poznawaniem tajemnic Hawkina, zagłębianie się w jego bolesną przeszłość było czymś ekscytującym, wzruszającym i w jakimś stopniu bolesnym. K.Bromberg z wszelkimi szczegółami potrafiła opisać potrzebę matczynej miłości. Matka jest kimś najważniejszym w naszym życiu, pomimo wszelkich błędów, jakie popełnia, będziemy ją idealizować i pragnąć jej uwagi. Uważam, że ten wątek był świetnym posunięciem. Z jednej strony już nie raz było pisane o błędach wychowawczych i zranionych przez to bohaterach, ale tym razem jest inaczej. Autorka postarała się, aby było podobnie, a jednak nie tak jak w innych powieściach.. Do tego porusza temat osób chorych na Alzheimera, chorobę, która niszczy nie tylko chorego, ale również jego bliskich.
Sweet Ache to udana kontynuacja, rockowi chłopcy działają na wyobraźnię, a odważna i charyzmatyczna bohaterka sprawia, że nie można jej nie lubić. Książkę czyta się jednym tchem i można z nią miło spędzić wieczór. Polecam przede wszystkim wielbicielom erotyków i niebanalnych romansów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz