Eden
Autor: Mia Sheridan
Autor: Mia Sheridan
Cykl: A Sign of Love
Tytuł oryginalny: Finding Eden
Tłumaczenia: Petra Carpenter
Premiera: sierpień 2016r.
Gatunek: New adult/romans
Ocena: 4+/6 (bradzo dobra)
Kiedy skończyłam czytać książkę Calder, moje emocje wrzały, nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania z bohaterami i otrzymania odpowiedzi na pytania z pierwszego tomu. Dlatego też, kiedy Eden w końcu wpadła w moje ręce, nie mogłam postąpić inaczej, jak tylko oddać się lekturze. Czy druga część była lepsza od kontynuacji? A może raczej wypada blado na tle poprzedniej? O tym za moment.
Streszczenie fabuły. Możliwe spoilery pierwszej części! Jeżeli czytałeś Caldera i chcesz przeczytać kilka słów o fabule Eden. Zaznacz tekst.
Po wydarzeniach jakie miały miejsce w pierwszej części, Calder i Eden w końcu opuścili Arkadię. Jednak wraz z opuszczeniem Arkadii rozeszły się ich drogi życiowe. Eden została przygarnięta do domu Feliksa, starszego mężczyzny, którego mogliśmy poznać w pierwszym rozdziale książki Calder. Para młodych ludzi jest przekonana, że to drugie zginęło w czasie wielkiej powodzi, jaka nawiedziła Arkadię. Czy Mia Sheridan połączy jeszcze tych dwoje? Czy może Eden zainteresuję się innym chłopakiem, który pojawi się w fabule? Czy po tak tragicznych przejściach oboje odnajdą się w świecie wielkiej społeczności? Przekonajcie się sami!
Bardzo rzadko zdarza się, aby kontynuacja przebiła pierwszą część. Tutaj się to zdarzyło. Pamiętam jak jeszcze niedawno, narzekałam na związek Caldera i Eden, jakoś był on dla mnie pozbawiony emocji i odrealniony. W kontynuacji zaczęłam postrzegać to w odrobinę innym świetle. Tęsknota, która wylewa się z pierwszych kart powieści, przekonała mnie to tego, że bohaterowie zostali połączeni silnym uczuciem. Ich cierpienie można było wyczuć niemal w każdym geście, słowie. W książkę Eden czułam większe emocje, coś, co sprawiało, że moje serce rosło i wypełniało się przyjemnym ciepłem. Od powieści romantycznych oczekuję przede wszystkim emocji, pozytywnych, jak również bolesnych. Eden rekompensuje mi wszystko, czego zabrakło mi w książce Calder.
Ta książka jest jak powrót do rodzinnego domu, po latach tułaczki. Daje nadzieje, wypełnia serce pozytywnymi emocjami i przede wszystkim obnaża ludzkie emocje w najprostszy sposób. Przez cała powieść niemalże przepłynęłam, przeczytałam ją jednym tchem, a wszystko to za sprawą stylu, jaki wyrobiła sobie Mia Sheridan. Autorka ta jest wielokrotnie porównywalna do Colleen Hoover, ja jednak nie pokuszę się na takie porównanie. Uważam, że te autorki nie mają ze sobą wiele wspólnego poza tym, że obie piszą w sposób bardzo emocjonalny. Jedna i druga stawia na wyraźnych bohaterów i zazwyczaj bolesne i oryginalne wątki. Jeżeli lubicie literaturę młodzieżową i romanse, to myślę, że książki Mii są właśnie lekturami dla was. Lekkie w odbiorze, aczkolwiek poruszające ważne problemy społeczne.
Temat sekty i tego, jaki wpływ ma na umysł człowieka, jest tematem okraszonym pewnym tabu. Nie często mówi się o skutkach przynależności do wszelkiego rodzaju sekt. Ludzie z takich stowarzyszeń potrafi skutecznie wyprać mózg innym osobą, niezależnie od wieku, wykształcenia i majątku. To nie jest temat, który Mia Sharidan sobie wymyśliła, to fakt, o którym trzeba mówić, aby ustrzec choć drobny procent młodych ludzi, przed rozmaitymi organizacjami nieznanego pochodzenia.
Bohaterowie cyklu A Sign of Love to prawdziwe oddzielne jednostki, które żyją na własnej zasadzie i zostały ukształtowane, przez rozmaite czynniki zewnętrzne. Watek miłosny to tylko tło, przyjemna odskocznia od tego, co naprawdę dzieje się w książce. Miłość w przypadku tych dwoje jest bezpieczną przystanią w ich niepewnym świecie. Jednak to nie tylko miłość wiedzie tutaj prym. Mamy wątek pięknej i wyjątkowej przyjaźni między Calderem i Xanderem jest czymś trwałym i niezniszczalnym, o takich przyjaciół warto walczyć. Przyznam szczerze, ze z ogromną chęcią przeczytałabym jakąś nowelkę z perspektywy Xandra, aby dowiedzieć się, jak potoczą się jego dalsze losy.
Eden to kontynuacja utrzymana na wysokim poziomie postawiła pierwszą część w korzystnym świetle, utwierdziła mnie w przekonaniu, że całość można oceniać dopiero na sam koniec. Książka ta mówi przede wszystkim o miłości, przyjaźni, relacjach rodzinnych, ale też porusza ważny temat sekt, nie możecie przejść obok obojętnie! Polecam, a gwarantuje wam, że mimo mozolnych początków, będziecie oczarowani.
Za możliwość przeczytania, dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz