08:00

Osioł domowy - w skrócie MĄŻ... czy aby na pewno? :) Agata Przybyłeki i "Takie rzeczy tylko z mężem".

Takie rzeczy tylko z mężem
Autor: Agata Przybyłek
Wydawnictwo: Czwarta strona
Gatunek: Komedia małżeńska, literatura obyczajowa
Data wydania: Lipiec 2016 r.
Ocena: 4/6 (dobra)













Małżeństwo to związek dwojga ludzi, których połączyła miłość. Jednak w małżeńskie szeregi często wkrada się nuda, rutyna i zobojętnienie i momentalnie człowiek zaczyna się wypalać...

Zuzanna, przedszkolanka, szczęśliwa mężatka, jej ślubny Ludwik jest nauczycielem historii w gimnazjum. Oboje mieszkają w małym domku na wsi, wiodą spokojne ustatkowane życie. Jednak Zuzanna z dnia na dzień czuje się coraz bardziej zaniedbywana przez męża, Ludwik woli spotkania z przyjaciółmi niż romantyczne wieczory z żoną, nie od dziś wiadomo, że kobietę należy zdobywać każdego dnia, w przeciwnym razie... może być różnie. Zuzka postanawia na nowo rozkochać w sobie męża, nie spodziewa się nawet tego, jakie pasmo niepowodzeń ją czeka. Na domiar problemów małżeńskich, do rodziny wprowadza się siostrzenica Ludwika, bardzo specyficzna dziewczyna, która wprowadzi niemały zamęt w życiu bohaterów.



[...] jeszcze tego mi było trzeba, żeby Ludwik zdemolował nam dom, natychmiat pobiegłam na górę i zastałam mojego ubranego w piżamkę ślubnego, który z przerażoną miną podtrzymywał stojący obok łóżka regał. [...]
- Co ty wyprawiasz?! - z wściekłością zwróciłam się do mojego  ślubnego[...]
- Jak to co, Zuzka? - spojrzał na mnie przerażony. - Dom nam się wali na głowę, to regał trzymam
 żeby na nas nic z góry nie spadło.


To moje kolejne spotkanie z lubianą przeze mnie Agatą Przybyłek. Takie rzeczy tylko z mężem to czwarta książka w dorobku autorki, w tym trzecia komediowa. Tym razem spotykamy się z rodziną zamieszkującą Jaszczurki, wieś z bliskiego sąsiedztwa Sosenek, które znamy już z poprzednich książek autorki. Wiejska mentalność pozostaje taka sama. Nie mogę wyjść z podziwu nad tym, jak autorce udało się odzwierciedlić, po raz kolejny, wiejski klimat, nie mam na myśli tutaj malowniczych krajobrazów, ale właśnie mentalności ludzi i drobnego zacofania. Sytuacje, jakie spotykają głównych bohaterów, są wypisz wymaluj scenami, jakie mogłam obserwować niejednokrotnie w mojej małej wiejskiej miejscowości. W książce Takie rzeczy tylko z mężem autorka pokusiła się na narrację pierwszoosobową, możemy wejść w umysł Zuzanny i poznać ją w każdym calu. Pani Agata momentami odbiega znacząco od fabuły, ukazując tym samym galopujące myśli bohaterki i chaos jej wspomnień. Pomimo wszelkiej sympatii dla głównej bohaterki uważam, że najbardziej charyzmatyczną postacią jest jej mamusia, która swoim podejściem do życia (a raczej śmierci) może rozbawić nawet najtwardszych. Nie można również zapomnieć o Kasi — siostrzenicy Ludwika — która swoim mrocznym sposobem życia, paradoksalnie wprowadza wiele barw do fabuły. Gdyby nie Kasia i jej styl bycia, byłoby zwyczajne nudno. Mamy też pewnego wuefistę, który również sporo namiesza w fabule, ale o tym będziecie musieli przekonać się sami, sięgając po książkę. Agata Przybyłek nie boi się wplatać w tekst licznych retrospekcji, co dla mnie jest wielkim plusem, ponieważ przybliża nam związek Zuzki i Ludwika to, w jaki sposób się poznali i co sprawiło, że się w sobie zakochali. Pomimo tego, że książka ma ponad trzysta stron i jest komedią, to jednak ze śmiechu nie pękałam, jak było to w przypadku, Nie zmienił się tylko blond. Oczywiście jest kilkanaście dobrych scen, które poprawiły mi humor, a w niektórych momentach sprawiły, że wybuchałam niekontrolowanym śmiechem, ale jednak było ciut słabiej niż w poprzednich książkach Pani Agaty Przybyłek. Tutaj zdominowała mnie prawda o małżeństwie, pomimo lekkości całego utworu autorce udało się poruszyć ważne kwestie, takie jak wypalenie w związku. Wiadomo, że małżeństwo potrzebuje czułości, tak samo, jak kwiat wody, w przeciwnym razie usycha. Ważnym tematem, jaki porusza autorka, jest też dyskryminacja ludzi, którzy są odrobinę inni od nas. Kasia napotyka na swojej drodze wiele przykrości, a to wszystko dlatego, że nie ubiera się, jak na normalną nastolatkę przystało, tylko jest indywidualistką, posiadającą własny styl. Niewątpliwie najmocniejszą stroną książki jest zakończenie, Agata Przybyłek kończy książkę w bardzo kluczowym momencie, a my biedni czytelnicy musimy czekać, nie wiadomo ile, na kolejną część, w której poznamy odpowiedzi na wszystkie ważne kwestie niedokończone w tej książce.

 Autorka z każda kolejną książką szlifuje swój warsztat i udowadnia, że potrafi pisać historie, do których chce się wracać, potrafi również tworzyć postacie, za którymi się tęskni jak za prawdziwymi ludźmi. Już wiem, że będę tęsknić do Zuzki i jej przygód, tak samo, jak tęsknię za zwariowaną Iwonką i bliźniakami. Do całej książki ma tylko jedno, dość znaczące zastrzeżenie, ktoś najzwyczajniej w świecie zrobił korektę bardzo po łebkach. W książce jest wiele literówek, które zdarzają się każdemu, ale jednak w powieści, która przeszła przez kilka rąk, nie powinno być ich aż tyle, do tego jest kilka potknięć stylistycznych, które udało się wyłapać kompletnemu laikowi jak ja, więc uważam, że naprawdę biją po oczach. Niestety takie potknięcia często idą na konto autora, który nie jest alfa i omegą, aby wyłapać wszystkie swoje błędy, pomijam już fakt, że swoje błędy trudno jest samemu wyłapać.

Takie rzeczy tylko z mężem to lekka obyczajowa komedia, idealna na letni wieczór. Zawierająca kilka scen, które przyprawią nas o ból brzucha, ale też poruszająca dość istotne kwestie w małżeństwie. Mogę tę książkę polecić przede wszystkim czytelnikom, którzy lubią powieści obyczajowe, miłe, klimatyczne, zabawne i lekkie.


Za możliwość przeczytania dziękuję:


BookMaster



Książkę kupicie w dobrej cenie TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger