18:28

Przedpremierowy przeszczep głowy.


Chłopak, który stracił głowę.
Autor:
Tytuł oryginalny:Noggin
Tłumaczenie:  Małgorzata Kafel
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Premiera: 13 kwietnia 2016r
Liczba stron: 350
Ocena: 4+/6 (bardzo dobra)











Ludzie powiadają, że tonący brzytwy się chwyta. Myślę, że w tym swojskim powiedzeniu jest bardzo dużo prawdy. Pomyślcie sami, jeżeli okazałoby się, że chorujecie na nieuleczalną chorobę, już nic nie może was uratować, wasze godziny są policzone, czy zdecydowalibyście się podjąć rozmaite kroki, żeby się uleczyć? Przecież nie tracicie nic, a możecie zyskać nowe życie. Uważam, że każdy w takiej sytuacji zaryzykowałby. 

Travis szesnastoletni uczeń szkoły średniej choruje na nowotwór. Jego młody organizm jest wyczerpany ciągłą walką, lekami i chemioterapią. Mimo to jego życie nie jest wcale smutne, otacza się kochającymi ludźmi. Rodzice, którzy uchyliliby mu skrawek nieba. Przyjaciel, który robi wszystko, aby jego egzystencja wyglądała, choć minimalnie normalnie i dziewczyna, która podnosi go na duchu swoją miłością. Trudno kończyć życie, kiedy tak naprawdę dopiero się je zaczyna, dlatego też Travis godzi się na skomplikowany eksperyment. Pozwala sobie na rozczłonkowanie ciała, z całości zostaje tylko głowa, która jest zamrożona w oczekiwaniu na postęp medycyny. Jak szybko się okazuje, medycyna rozwija się w zawrotnym tempie, już po pięciu latach Travis jest przygotowywany do wybudzenia. Poddano go skomplikowanej operacji, dzięki, której jego głowa została przeszczepiona do całkiem nowego zdrowego ciała. Wszystko wydaje się piękne, przecież dostał od losu drugą szansę, jednak życie nie jest tak proste, jakbyśmy tego chcieli. Chłopak po operacji i przywróceniu do życia, wciąż ma szesnaście lat, przy czym jego przyjaciele są dorośli i studiują, a jego największa miłość ma narzeczonego i niebawem wychodzi za mąż. Jak poradzić sobie w nowej rzeczywistości? Jak odnaleźć się w świecie, w którym wszyscy są o pięć lat starsi, a my zatrzymaliśmy się w jednym miejscu? Oj nie jest łatwo...

Fabuła w Chłopaku, który stracił głowę, nie jest sztampowa, jest niezwykle oryginalna i ujmująca. Nie jestem w stanie jednoznacznie zaklasyfikować tego utworu, mamy tu elementy dystopij, a zarazem możemy go nazwać społeczno-obyczajowy. Może się wydawać, że jest to lektura przede wszystkim dla młodzieży, ale ja pozwolę się z tym nie zgodzić. Myślę, że autor w rewelacyjny sposób pokazał jasno i dobitnie, że ludzie nie potrafią doceniać tego, co mają. Zamiast cieszyć się z życia, przejmujemy się nic nieznaczącymi sprawami, gonimy za pracą karierą, a nie dostrzegamy, że życie przelatuje nam przez palce. Może i ta lektura jest zwykłą bajką przeznaczoną dla młodych ludzi, ale skłania też do głębszych refleksji nad sensem życia.
Travis chłopak, który dostał od losu drugą szansę, powinien się cieszyć, barć od świata to, co mu dają i nie zastanawiać się nad niczym. Jednak jego nic już nie raduje, jest przerażony, ponieważ nagle znalazł się w innej rzeczywistości niż ta, którą zostawiał. Jego postawę momentami uznałabym  za dość infantylną i irracjonalną, choć ten medal ma dwie strony, warto pamiętać, że ten chłopak ma szesnaście lat, więc ma jeszcze prawo zachowywać się dziecinnie, dla młodych ludzi świat cechuje się innymi wartościami, niż dla nas dorosłych. Mnie było strasznie trudno wczuć się w główną postać, przeszkadzała mi narracja, która jest prowadzona w pierwszej osobie i czy tego chcemy, czy też nie, musimy znosić dziwne nastroje Travisa. Bardzo chciałam go zrozumieć, postawić się w jego sytuacji, jednak nie potrafiłam. Chciałam, żeby ten chłopak przestał się nad sobą użalać i dostrzegł, jak wiele zyskał, dostając drugie życie. Płynąc przez całą fabułę, dostrzegamy, jak zmienia się charakter Travisa, jak dojrzewa i jego zachowania stają się bardziej racjonalna. Jednak pierwsze wrażenie pozostawia niesmak.
,,[...] Wiem, że czujesz się nieswojo. Jesteś zdezorientowany
i pewnie zszokowany. Ale nie wraca się bez powodu.
– Słucham?
– Właśnie wręczono ci klucze do królestwa, Travis. Nie
marnuj czasu na użalanie się nad sobą."

Wielkim plusem chciałam  nagrodzić autora za idealnie wplecione retrospekcje. Travis często opowiada nam o swojej chorobie, wspomina chwile, kiedy było źle, kiedy był już jedną nogą po drugiej stronie życia. Uważam, że w tamtych chwilach jego postawa była godna pochwały, zachowywał dystans i potrafił żartować ze swojej choroby. W momencie, kiedy powrócił w innym ciele, ze swoją głową, stał się również innym człowiekiem... a może to wszyscy się zmienili, a on był taki sam?

Język, jakim jest napisana książka, jest prosty momentami nawet potoczny. Mamy dużo dialogów i wiele opisów myśli bohatera. Na całe szczęście nie dostajemy przypadkowych opisów wnętrz i przyziemnych czynności jak parzenie herbaty, już wiecie, że nie lubię takich zapychaczy i doceniam wszystkie książki, w których takich nie ma. 
Dostajemy do przyswojenia wiele wątków, jednym z nich jest ciężki nowotwór. Podobało mi się, w jaki sposób jest tu poruszony temat choroby, nie zostajemy nim przygnębieni, ale jest uwypuklony w taki sposób, że dotyka nas bardzo głęboko. Opisy tego, jak zachowuje się organizm chorego po chemioterapii były dla mnie mocno wstrząsające. Ten wątek odebrałam zbyt osobiście, przywołał we mnie przykre wspomnienia, a co za tym idzie, wzbudził wiele smutnych emocji. 
Kolejnym znaczącym wątkiem jest ten mówiący o przyjaźni. Przed eksperymentem Travis przyjaźnił się z Kyle'em. Teraz pomimo upływu pięciu lat, ich relacje nadal są poprawne, choć jest trochę nienaturalnie, bo przecież Travis wciąż jest nastolatkiem, a Kyle to już dorosły mężczyzna, to jednak wciąż jest między nimi nić porozumienia, bardzo silna i trwała nić przyjaźni. 




Chłopak, który stracił głowę to oryginalna i zaskakująca opowieść o życiu i śmierci. O prawdziwej sile przyjaźni. Zmusza nas czytelników do pewnej refleksji, nakazuje odpowiedzieć sobie na pytanie ,,dlaczego nie doceniamy życia?". Jeżeli jesteśmy biedni, chcemy być bogaci, jeżeli już osiągniemy swoje cele, wciąż nie jesteśmy szczęśliwi. Zawsze chcemy więcej, niż los może nam dać, a warto się zatrzymać na chwilę obejrzeć dookoła i przekonać się, że świat nie jest taki zły, wystarczy tylko, że spojrzymy na niego z innej perspektywy.
Polecam! 

Za możliwość zapoznania się z tą historią, serdecznie dzięuję
Wydawnictwu otwartemu 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger