Serce ze szkła Tom I
Autor: Kathrin Lange
Tytuł oryginalny: Herz aus Glas
Tłumaczenie: Miłosz Urban
Wydawnictwo: Muza
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Ocena: 5/6 (Rewelacyjna)
Ludzie wydają się silni i niezniszczalni, jednak pod powłoką
codzienności jesteśmy niczym szkoło. Łatwo nas zranić, zniszczyć i sprawić, że
nasze serce rozpadnie się w drobny mak. Możemy cierpieć fizycznie, jednakże nic
tak nie boli, jak cierpienie duchowe, z zewnątrz możemy stwarzać pozory silnych
i obojętnych, a w środku cierpimy tak samo...
Ojciec Juli jest pisarzem, obecnie cierpi na przysłowiowy
brak weny. W celu przełamania złej passy zostaje zaproszony wraz z córką na
wyspę do posiadłości bogatego wydawcy. Syn wspomnianego wydawcy, niedawno stracił narzeczoną, zdarzył się przeraźliwy wypadek, którego był świadkiem. Nie potrafi sobie poradzić z tym zdarzeniem. Z pomocą ma przyjść mu Juli, ale jak pomóc osobie, która jest zamknięta w sobie? Żeby tego było mało w posiadłości, jak i na całej wyspie zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Julii słyszy głosy, które każą jej opuścić wyspę, nikt tu nie może być szczęśliwy. Czy potęga klątwy jest w stanie przezwyciężyć potrzebę szczęścia?
,,[...] Czasem dopiero na drugi rzut oka widzi się to, czego się nie dostrzegło za pierwszym razem."
Dostajemy w tej pozycji narrację pierwszoosobową, wczuwamy się w postać Juli. Dziewczyna jest odważna, zdeterminowana i przede wszystkim nie wierzy w brednie dotyczące klątwy. Bardzo łatwo było mi się z nią utożsamić. Nasza więź była do tego stopnia silna, że podwójnie odczuwałam emocje, jakie spotykały bohaterkę. Niewiele mogę powiedzieć na temat Davida, jest cichy, zamknięty w sobie, w jego wnętrzu odbywa się straszliwa walka sprzecznych uczuć. Jest postacią tajemniczą i intrygującą, z wielkim zainteresowaniem śledziłam jego wątek i starałam się odgadnąć, co kieruje tym chłopakiem.
W tej pozycji dostajemy wiele postaci, jedni pojawiają się i znikają, inne zostają na dłużej. Jednak każda z postaci, nawet epizodyczna, nie pojawia się przez przypadek. Autorka ma obrany kierunek i skrupulatnie do niego dąży. Do tego wszystko jest napisane plastycznym i lekkim językiem, przez tekst możemy płynąć, ale ostrzegam, bardzo łatwo jest się rozbić o góry problemów bohaterów. Niewątpliwie pierwsze skrzypce w tej książce gra David, wokół którego wszyscy chodzą na paluszkach i starają się nie urazić jego kruchej psychiki. Jedna Juli nie ma zamiaru obchodzić się z Davidem jak z jajkiem, nie jest delikatna, wręcz przeciwnie uparcie zmusza chłopaka do wyjawienia tajemnicy związanej z klifem.
Zabawną i jednocześnie przerażającą postacią jest Grace, starsza służąca, która przekonuje Julii, że na wyspie nie jest bezpiecznie, opowiada wiele mrocznych i niedorzecznych historii, w które nikt zdaje się nie wierzyć.
Kathrine Lange stworzyła świat, w którym można się zatopić. Tu czas stanął w miejscu, a rzeczywistość zamieniła się w ponurą legendę. Stronice tej niepozornej powieści skrywają wiele mrocznych faktów, przerażających błędów przeszłości i tajemnic. Szczególnie w końcowej fazie wiele się dzieje, nagromadzone emocje wybuchają niczym wulkan. Wiele bolesnych sytuacji sprawiło, że w moich oczach zaszkliły się łzy. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się płakać na tak nierealnej powieści, moje przywiązanie do postaci było ogromne, stąd pewnie ten ból i płacz. Autorce udało się zmienić moje serce w szklaną kulę, która przy zakończeniu została rozbita w drobny mak.
Serce ze szkła to mroczna, niebezpieczna i zaskakująca
historia. Pokazuje nam, że nie można kochać na siłę, nie da się nikogo zmusić
do miłości. Autorka w swojej powieści zaprowadza nas na klif, przez chwilę
balansujemy nad przepaścią, aby za moment popaść w nicość i dać się pochłonąć
mrocznej stronie legend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz