Nominacja od Agnieszki, z bloga Książka od kuchni
Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi
Chłopiec w pasiastej piżamie, każdy z nas wie, że
jest taki film, niestety nie każdy wie również o książce. Mogłabym tutaj
przypasować również Bidul Mariusza Maślanki, jest to mocja
publikacja o prawdziwym życiu w domu dziecka. Całość dopełnia dziecięca
narracja, która wywołuje w człowieku skromne emocje.
Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna
W tym miejscu, muszę
powielić odpowiedź Agnieszki. Uważam, że Grey jest niezasłużenie popularny,
oczywiście trylogia mi się podobała, była to moja pierwsza książka, tego
gatunku, jednakże po przeczytaniu innych, podobnych książek, stwierdzam, że
Gray był przeciętny.
Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć
przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła
Myślę
że pasuje to Oddam Ci słońce, akcja rozwija się bardzo mozolnie,
ale jak już przebrniemy przez pierwsze sto stron, odnajdziemy piękno tej
powieści.
Herbata ziołowa, czyli książka, którą czytano mi na dobranoc, gdy
byłam mała
Cudaczek
Wyśmiewaczek, była to jedyna książka, której chciałam słuchać. :)
Herbata owocowa, czyli moja ulubiona lekka książka
Ulubiona
lekka książka.
Z polskich to z pewnością Nie zmienił się tylko blond
Z polskich to z pewnością Nie zmienił się tylko blond
Uwielbiam,
też Nie powiesz nikomu, lekka zabawna i przyjemna :)
Iced tea, czyli książka, która zmroziła mi krew w żyłach
Raz
już wspominałam, ze bardzo trudno mnie przestraszyć, nie czytam raczej
horrorów, bo nie działają na mnie tak jak powinny. Jest jednak jedna książka,
którą wszystkim polecam Dziewczynka w zielonym sweterku. Przerażająca,
mrożąca krew w żyłach i... oparta na prawdziwych wydarzeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz