Autor:
Kelsey została wydalona z poprzedniej prywatnej szkoły, nie wiemy za co (dowiadujemy się z biegiem czasu). Wiemy za to, że jest pilną uczennicą, planuje wszytko i marzy aby dostać się do najlepszej szkoły.
Isaac to syn senatora. Zostaje przeniesiony do szkoły publicznej, ponieważ z kilku prywatnych już został wydalony. Zaczyna szkołę publiczną też z tego względu, że jego ojciec chce udowodnić, że szkoły publicznie nie są takie złe. Isaac i Kelsey współpracują razem przy projekcie "twarzą w twarz", który ma na celu pokazanie, że ludzie ze szkoły prywatnej czy publicznej nie różnią się niczym od siebie.
Na początek chce powiedzieć, że nie wiem dlaczego sięgnęłam po tę książkę. Zobaczyłam, wzięłam, przeczytałam i... kompletnie nie wiem co o niej powiedzieć.
Zacznę od plusów. Po pierwsze styl i język Autorki są przyjemne w odbiorze. Lauren Barnholdt ma niezwykłe lekkie pióro, czyta się przyjemnie i szybko, wręcz płyniemy przez kolejne strony książki.
Kolejnym plusem jest budowanie napięcia. Narracja jest naprzemienna, możemy poznać obojga bohaterów. Rozdziały są rozdzielone na "kiedyś" i "teraz", kilka rozdziałów jest pisane przed wydarzeniem związanym z dniem "twarzą w twarz", a między nimi są wplecione rozdziały mówiące o spotkaniu z kuratorem, które jest następstwem incydentu w dniu promocji.
Całe to zamieszanie jest związane z jednym kłamstwem, tak naprawdę drobnym... i w tym momencie przechodzimy do minusów.
Pierwszy ujemny punkt, przydzielam za kreacje bohaterów. Jak dla mnie są oni mało wykreowani. Wiem, że trudno mi się z nimi utożsamiać ze względu na różnice wieku, ale mimo to nie wzbudzają emocji. Właściwie nie wchodzimy w głąb tych postaci, mamy ich tu i teraz, a reszty możemy się domyśleć.
Następnym minusem jest zakończenie... ta książka się po prostu skończyła. Czytałam wciągałam się, aż tu nagle koniec. Czuję niedosyt, można było rozpracować to inaczej.
W zasadzie nadal nie wiemy jakie konsekwencje ponieśli za swoje czyny, które doprowadziły ich przed srogie oblicze kuratora.
Muszę jednak przyznać, że książka mimo wszystko wciąga. Zastanawiamy się "co będzie dalej?", "co właściwie się wydarzyło?", "jakim kłamstwem nakarmiła Keley, Isaaca?" Kiedy doszłam do momentu kulminacyjnego, dostałam odpowiedź na powyższe pytania, nie mogłam zrobić nic innego tylko się roześmiać i pomyśleć "to o to, ta cała heca? ".
W ogólnym rozrachunku, książka wypada słabo. Przynajmniej dla mnie. Wiem, że w tym gatunku się nie odnajdę jestem na to za dojrzała (żeby nie użyć słowa stara, bo ja jestem jeszcze młodziutka :) ) Myślę, że młodszym może się spodobać, może będą potrafili odnaleźć siebie w tej książce. Ja się nie odnalazłam.
Hmm... niby okej, ale jednak nie do końca jestem przekonana, żeby sięgnąć po tę książkę. Raczej zrezygnuję. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Szczerze? Ja uwielbiam tego typu książki, niesamowicie mnie intrygują i wpasowują się w moje gusta. Czytałam Twoją recenzję z ogromnym zaciekawieniem, bo myślę sobie "okładka ładna, tytuł tajemniczy, może być dobrze". Nakłoniłaś mnie, mimo, że sama nie wiedziałaś co myśleć o tej lekturze. Zapisuję tytuł i będę polować! :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńOdpuszczam jej czytanie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam!
modnaksiazka.blogspot.com
To raczej nie dla mnie, więc odpuszczę;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę. Ogólnie bardzo mi się podobała, ale kurczę nic takiego nie było specjalnego bo pamiętam ja niemal przez mgłę. Ja właśnie zauroczyłam się książką "Dziewczyna, która chciała zbyt wiele" dlatego sięgałam po inne wersje z tego co były polecane, ale właśnie okazało się, że tylko "Dziewczyna która chciała zbyt wiele: była fajna.
OdpowiedzUsuń"Dziewczyna...." była o niebo lepsza od tej pozycji ;)
UsuńMoje odczucia...pół na pół. Może się kiedyś skuszę, ale nie obiecuję.
OdpowiedzUsuńTo raczej nie twój typ ;)
UsuńNiby dla mnie, ale coś czuję, że dla mnie też byłaby kiepska. Jestem młoda, ale niezwykle wymagająca. Dzięki za ewentualne ostrzeżenie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Czuję, że Ty ,dna byś się w niej nie odnalazła. Zupełnie jak ja.
UsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie, kompletnie nie w moim stylu, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńCzasem też tak mam, że przeczytałam jakąś książkę i kompletnie nie wiem co o niej myśleć a tym bardziej co o niej napisać.
Pozdrawiam :)
Najpierw muszę się rozprawić z "Greyem" i "Zniewolonymi", później to się zobaczy. :) Raczej nie zainteresowała mnie ta lektura, chyba wybiorę coś poważniejszego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeżeli nowego "Greya" to sobie...lepiej zacznij od zniewolonych, o wiele lepsze ;)
UsuńCiekawe, czy ja bym się odnalazła. Sama nie wiem, może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńW moim mniemaniu, jest to książka dla osób z przedziału wiekowego 13-16 lat.
UsuńSama nie wiem czy ta książka spodobała by mi się czy nie. Mam bardzo mieszane uczucia. Może kiedyś uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czyta się lekko i przyjemnie, ale większych emocji nie budzi.
UsuńNiestety (a może stety :)) nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńDo tej pozycji nie będę namawiać, jest to książka zwykła, dobra, ale jednak nijaka.
UsuńCzytałam i wsppminam ją pozytywnie, aczkolwiek faktycznie nie zapada szczególnie w pamięć ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Tak, ta książka zwyczajnie była i się skończyła. Bez większego smutku ;)
UsuńCoś ostatnio u Ciebie dominuje literatura młodzieżówa...
OdpowiedzUsuńOstatnio się odnajduję w tym gatunku, ale raczej lepiej się czuje w kategorii Naw adult, niż Young adult.
UsuńTa książka jak dla mnie byłambez większego szału , ale nie była najgorsza chociaż bohaterka chwilami mnie irytowała to dałam radę przejść przez cała książkę
OdpowiedzUsuńTa książka jak dla mnie byłambez większego szału , ale nie była najgorsza chociaż bohaterka chwilami mnie irytowała to dałam radę przejść przez cała książkę
OdpowiedzUsuń