Godzina diabła to zbiór dwudziestu jeden opowiadań, każde z nich ma za
zadanie zmrozić krew w żyłach czytelników. Jednak najpiękniejsze w tej
książce jest to, że dochód ze sprzedaży przekazany zostanie na fundację ROKA zajmująca się dokarmianiem psów → klik, kupuj i pomagaj.
Mawia się, że godziną diabła jest trzecia nad ranem. Myślę, że wielu z nas pamięta kultowy film Egzorcyzmy Emily
Rose, gdzie właśnie ta godzina odgrywała znaczącą rolę. Jak łatwo można
się domyślić Godzina diabła, ma za zadanie obnażyć przed czytelnikami
demoniczną część świata. Czy autorom udało się mnie przerazić?
Bardzo
lubię krótkie formy wypowiedzi, właściwie już po takim zapoznaniu się z
piórem autora, mogę stwierdzić, czy styl mi opowiada, czy też nie. Nie
było najmniejszej szansy, aby z tych dwudziestu jeden opowiadań
spodobało mi się każde. Były jednak dwa, które zasługują na pokłony i
myślę, że byłby z nich rewelacyjne pełnometrażowe powieści.
Pierwszą opowieścią, która mnie urzekła, był Czarny anioł autorstwa Ewy Pirce.
Zapewne część z was kojarzy tę autorkę z powieści Córka pedofila. Ja
muszę jednak powiedzieć, że między tymi dwoma tekstami jest wielki
progres, którego nie można opisać słowami. Przede wszystkim widać, jak
pióro autorki dojrzało, jak zmienił się styl pisania, jednak w Ewie
zostało coś niezmienione, pomimo upływu czasu, chodzi mianowicie o
emocje. Autorka jak żadna inna potrafi przelać na papier całe gamy
uczuć. Z tej krótkiej powiastce można wywnioskować, że autorka nie spoczeła
na laurach i nadal doskonali swój warsztat. W opowieści Czarny anioł
mamy do czynienia z księdzem Gabrielem, który wykonuje dziwnie mroczną i
tajemniczą misję. Jest wysłannikiem Boga... tylko czy czyni dobro?
Moje serce skradła również historia Najgorsza.
Opowieść
napisana z wielką lekkością pióra rozwijała się w niewymuszonym tempie,
jednocześnie intrygując i wciągając pomimo krótkiej formy. Idealne, w
tym przypadku okazało się umieszczenie bohaterów o znaczących imionach
Kain i Abel. Uważam, że z Najgorszej byłaby całkiem dobra pełnowymiarową
powieść grozy. Autorka ma dryg do wzbudzania dreszczyku.
Było więcej ciekawych i wartych uwagi opowiadań. Mocno wciągnęła mnie opowieść Niewidzialny Anny Tuziak,
już zaskakuje początkiem, a potem jest tylko lepiej. Ciekawy okazał się
styl Agnieszki Zawadzkie, której Prometejski żar wzbudził we mnie sporo
emocji.
Wbrew wszystkiemu najsłabszą opowieścią okazała się dla
mnie krótka powiastka Godzina Diabła. Jak dla mnie to ta opowieść
została napisana niczym na kolanie, nie wciągnęła mnie, wręcz przeciwnie
potrafiła znudzić, choć jest naprawdę niewielkich rozmiarów. Ponadto
odrobinę infantylny styl autorki i marność kreacji fabuły sprawił, że
chciałabym zapomnieć o tej przeciętnej jakości opowieści.
Cała
antologia, pomimo kilku słabszych opowieści, budzi emocje i przeraża.
Jedno jest pewne, warto przeczytać, jednak zapamiętajcie, żeby skończyć
przed trzecią nad ranem... po co kusić los.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz