08:35

Aplikacja

Aplikacja
Autor: Lauren Miller
Tłumaczenie: Jarosław Irzykowski
Tytuł oryginalny: Free to Fall
Wydawnictwo: Feeria young
Ilość stron: 455
Gatunek: fantastyka, dystopia
Ocena: 4/5
















W obecnych czasach jest niewielu ludzi nieposługujących się telefonem komórkowym. Do czego służy wam telefon? Kiedyś służył tylko do dzwonienia, z czasem można było pisać esemesy, a dziś? Dziś możemy z telefonem robić wszystko, korzystać z niego jak z odtwarzacza muzyki, robić zdjęcia, przeglądać internet, nawet możemy na nim czytać książki. Funkcje telefonów ciągle się rozwijają, do czego nas to zaprowadzi? Zastanawialiście się kiedyś, dokąd zmierza ten świat? W parku, na ławce widzimy czteroosobową rodzinę, spędzają wspólnie czas. Matka korzysta z telefonu, tata klika na tablecie, a dzieciaki na swoich smart fonach grają w gry... Niestety to nie mój wymysł, coraz częściej takie obrazy są spotykane, co dziwniejsze nie szokują już tak jak kiedyś.

Aurora (dla znajomych Rory) zostaje przyjęta do wymarzonej szkoły- Theden. Do szkoły uczęszczała też zmarła matka dziewczyny. Dziewczyna wyobraża sobie, że bramy do idealnej przyszłości zostały przed nią otwarte. Po ukończeniu tak prestiżowej szkoły czeka ją już tylko idealne życie. Jednak Theden to nie zwykła placówka edukacyjna, szkoła owiana dobrą opinią skrywa w swoich murach wiele tajemnic.


,,Głupcowi pisane jest powtarzać historię. Mądry człowiek ma dość rozumu, by tego uniknąć''





Lauren Miller za pomocą książki Aplikacja przedstawia nam świat, za kilkanaście lat. Świat, w którym ludzie są uzależnieni od aplikacji pomagającej podejmować decyzje. Lux (bo tak nazywa się aplikacja) pomaga w podejmowaniu wszelkich decyzji, tych błahych, jak i tych ważnych. Wszyscy podążają za głosem aplikacji, nikt już nie słucha swojej intuicji. Ludzie podążający niezgodnie z aplikacją, słuchający własnego sumienia, są uznawani za psychicznie chorych, dokąd zaprowadzi nas Aplikacja?

Nie od dziś wiadomo, że internet, źle eksploatowany, ogłupia. Przestają się liczyć ważne wartości, a liczy się ilość „lajków” i komentarzy pod zdjęciami. Z portali społecznościowych, wiemy o znajomych więcej, niżbyśmy chcieli. Czasami przeraża mnie to, że ludzie chwalą się w internecie swoim obiadem i innymi nieznaczącymi rzeczami. Po lekturze Aplikacji, zastanawiam się, czy nasz świat faktycznie nie zmierza w kierunku, który opisała Lauren Miller? Jak zachowałby się świat, gdyby na kilka dni został pozbawiony dostępu do internetu?

Narracja w powieści jest pierwszoosobowa, narratorem jest główna bohaterka Rory. Uważam, że postać Rory została wykreowana bardzo dokładnie i starannie, wiemy jakie sytuacje wpłynęły na ukształtowanie jej osobowości. Jest dziewczyną zdeterminowaną, uparcie dążącą do celu. Bez większego wysiłku mogłam się wczuć w tę postać i spoglądać na świat z jej perspektywy. Odrobinę zawiodła mnie kreacja postaci pobocznych, niewiele o nich wiemy. Myślę, że mogłyby być lepiej dopracowane, zabrakło mi więcej informacji na temat Hershey i niewiele wiemy o innych przyjaciołach głównej postaci.

,,Ludzie patrzący sobie w twarz, nie w ekrany. Zjawisko niemające sobie równych.''


Fabuła książki jest dopracowana w najmniejszym szczególe. Nie jest przewidywalni i banalna. Do ostatnich stron, nie byłam pewna, co się wydarzy, jak daleko posunie się autorka. Lauren Miller nie powiela znanych schematów, wyrabia sobie własną ścieżkę i uparcie dąży do wyznaczonego celu. Zagadka, jaką dostajemy, nie jest łatwą to rozszyfrowania, choć możemy domyślić się pewnych wątków, całość pozostaje nieodgadniona.

W Aplikacji jest wiele niewiadomych, zawiłych sytuacji i intrygujących zdarzeń, bałam się, że nie dostanę odpowiedzi na wszelkie nurtujące mnie pytania. Byłam przy samym końcu, a nic się nie wyjaśniało, autorka zwodziła nas za nos i prowadziła, jak jej się podobało. W finalnej części znajdujemy jednak satysfakcję. Zakończenie jest spójne i pasujące do całości. W lekturze znajdziemy, też drobny wątek romantyczny, który jednak rzuca tylko minimalny cień na całość fabuły, więc osoby nieprzepadające za romansami mogą spokojnie zajrzeć do Aplikacji.





Język, jakim posługuje się Lauren Miller, jest niezwykle barwny, a zarazem prosty w odbiorze. W Aplikacji mamy mnóstwo zwrotów z różnych dziedzin życia, począwszy od zagadnień informatycznych, a skończywszy na tych z dziedziny literatury. Wszelkie pojęcia są wyjaśniane na bieżąco i nie przeszkadzają w lekturze zwykłemu czytelnikowi. Mamy również kilka zagadnień wymyślonych przez autorki. W tym momencie muszę przyznać, że wyobraźnia Lauren Miller jest godna podziwu. Dawno nie czytałam tak dobrze zobrazowanej i opisanej historii. Mimo że jest to wymysł autorki, możemy znaleźć wiele podobieństw do świata współczesnego.

Aplikacja to książka nieszablonowa, pędząca własnym rytmem i wciągająca w swój własny świat. Pod płaszczykiem fantastyki- dystopii - zostało, świetnie ukryte ważne przesłanie. Mówiące o tym, abyśmy na moment się zatrzymali, odłożyli telefony, tablety i spojrzeli na to, jaki piękny jest świat.

35 komentarzy:

  1. Świetnie napisana recenzja. :) Sama książka wydaje się być ciekawa i właściwie nieźle wpisuje się w ten współczesny świat, a mimo to nie ciągnie mnie do niej jakoś szczególnie. Może kiedyś. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej książce jest wszędzie bardzo, ale to bardzo głośno, jednak mnie nie ciągnie do niej niestety :/

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/12/dzien-18-w-sniezna-noc-cz1.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę. Sytuacja, którą opisałaś na samym początku jest mi boleśnie znajoma: sama jestem uzależniona od swojego telefonu.
    Mam nadzieję, że mnie "Aplikacja" spodoba się tak samo jak Tobie. :)
    Pozdrawiam,
    Kalorka czyta

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem sama się zastanawiam, czy te wszystkie nowości i uzależnienie od elektroniki wyjdzie nam na dobre. Nawet teraz piszę z telefonu, który służy "tylko do rozmów" :D

    Zapraszam: ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Tematyka tej książki jest przede wszystkim nieszablonowa i wydaje mi się niezwykle oryginalna.

    Chyba właśnie tego szukałam :)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo pozytywnej recenzji nie mam przekonania do tej książki, chociaż nie skreślam jej całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  7. I to jest książka, która mogłaby mi się spodobać. Przypadły mi do gustu już Twoje początkowe rozważania. Sama zastanawiałam się po przeczytaniu "Roku 1984" dokąd to wszystko zmierza. Mocno przemyślę przeczytanie "Aplikacji", mam nadzieję, że faktycznie jest tego warta ;)

    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, czemu to robisz? MUSZĘ ją przeczytać, a po tej recenzji... Martwią mnie tylko Ci średnio wykreowani bohaterowie. Za to bardzo chętnie poznam główną bohaterkę. I całą książkę. I historię! Obym się nie zawiodła :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Autorka funduje czytelnikowi mroczną przyszłość, może sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  10. O Aplikacji jest ostatnio niesamowicie głośno.
    Boję się, że to kolejna książka pokroju "Niezgodnej" czy "Igrzysk śmierci" i że będę się nudziła przy jej czytaniu, jednak nie można być niczego pewnym.
    Świetna recenzja :)
    Pozdrawiam,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mnie ta książka intryguje. Mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysł na książkę wydaje się bardzo ciekawy, ale ja jak na razie mam dość dystopii :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się ta książka podobała. Właśnie przez to, że się wyróżnia, nie jest schematyczna. Poza tym faktycznie trafia do człowieka dużym prawdopodobieństwem, że nasz świat będzie taki za kilka lat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka pewnie zmusza do refleksji. Fabuła brzmi ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam. Bardzo podoba mi się pomysł na tę książkę, jest tam kilka wątków, ale nie jest zbyt skomplikowanie, w sensie - nie da się pogubić co, kto i jak. Ogólnie miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię tego typu książki, nawet jeśli ostatnio coraz częściej w wielu pozycjach na różny sposób porusza się ten temat. O "Aplikacji" już gdzieś słyszałam. Nie jestem pewna, czy będę chciała się w nią zaopatrzyć sama, czy może jednak poczekam, aż któryś ze znajomych ją sobie kupi. Pewnie to drugie, bo AŻ TAK mnie do niej nie ciągnie. Chociaż ciekawość jest.

    OdpowiedzUsuń
  17. Od tak dawna mam ochotę ją przeczytać... jakoś jeszcze nie było okazji, a tu kolejna recenzja, która tak strasznie kusi! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. O "Aplikacji" słyszałam już mnóstwo pozytywnych opinii, ale jeszcze nie miałam okazji się z nią zapoznać,myślę jednak, że to zmienię ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Może kiedyś skuszę się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytałam "Aplikację" i podobała mi się, ale nie uważam jej za nie wiadomo co. Była po prostu dobra.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawi mnie ta książka, prześladuje mnie już od jakiegoś czasu. Jednak nie wiem, kiedy będę miała okazję się za nią wziąć...

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej :)
    Zapraszam Cię do wzięcia udziału w moim autorskim książkowym wyzwaniu! ^^
    Szczegóły znajdziesz tutaj:) :
    http://otwartaksiega2002.blogspot.com/2015/12/read-more-books-challenge.html
    Pozdrawiam! ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie czytałam i pomimo wielkiego rozgłosu w ogóle nie ciągnie mnie do tej pozycji. Ale nie mówię stanowczego nie, gdyż być może w przyszłości po nią sięgnę, kto wie? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię takie książki, więc i ta powinna mi się spodobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo chcę przeczytać tę książkę i bardzo się cieszę, że jest to powieść jednotomowa, bo ostatnio ciągle zaczytuję się w trylogiach i seriach, więc przyda mi się chwila oddechu :)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio podoba mi się coraz więcej książek z Feerii Young. "Aplikacja" na pewno jest jedną z nich. :-) Świetnie dobrane zdjęcie do treści. Brawo.:-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialna recenzja. Dużo słyszałam dobrego o tej książce, więc na pewno mi się spodoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie lubię jak bohaterowie są średnio wykreowani. Uwielbiam jak mają niepowtarzalne charaktery, jednak fabuła zachęca.
    Jestem rozdarta :).
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger