09:38

Diabelski hrabia - Melisa Bel

W trzech punktach: 1. Zabawna 2. Romantyczna 3. Klimatyczna  *Jocelyn zna hrabiego Winstona od dziecka. Nie wie, że ten mroczny mężczyzna był w niej niegdyś zakochany. Kiedy wychodzi za mąż za jego kuzyna, Edwarda Ashtona, hrabia, nie mogąc przestać o niej myśleć, zaciąga się na front. Kilka lat później mąż dziewczyny umiera, zostawiając po sobie jedynie ogromne długi i list, w którym nakazuje żonie szukać pomocy właśnie u lorda Winstona. Gdy lady Ashton zjawia się w ponurej rezydencji hrabiego, ledwie go rozpoznaje w demonicznej, barczystej postaci o przeszywająco zimnym wzroku. Zdana na jego łaskę nie rozumie napięcia, jakie zaczyna się między nimi rodzić. Tymczasem na scenie pojawia się oszałamiająco przystojny baron, który jest gotów ofiarować jej wszystko, czego kiedykolwiek pragnęła…*  Kiedy zaczynałam czytać Diabelskiego Hrabie, byłam pełna obaw... wiecie, ja nieczęsto sięgam po romanse historyczne, wolę te współczesne. Jednak Hrabia dość szybko skradł moje serce i sprawił, że jeszcze długo będę o nim pamiętała. Historia tych dwoje od samego początku trąca optymizmem, choć powód powrotu Jocelyn nie należy do optymistycznych. Jednak splot wydarzeń, nieporadności bohaterów i pewnego kota... sprawiają, że przez większą część książki uśmiech nie schodził mi z twarzy.  Wątek miłosny, na jaki postawiła autorka, również skradł moje serce. Mamy bohaterów, których w przeszłości już połączyło coś magicznego. Jednak w niektórych uczucia muszą dojrzewać po kilkanaście lat, aby mogły zakiełkować na dobre i takim przykładem jest nasza wyjątkowa para.  Melisa Bel debiutuje tą powieścią, ale takie debiuty to ja lubię! Perfekcyjne w każdym calu, napisane przejrzystym prostym, acz odpowiednim językiem do miejsca i czasu akcji. Diabelski hrabia zachwyci nie tylko wielbicieli romansów historycznych, ale również tych, którzy do tej pory stronili od tego gatunku, trzymając się współczesnych powieści obyczajowych i ja jestem tego najlepszym przykładem.  Diabelski hrabia to historia o miłości, aczkolwiek nie tylko to również historia o drugich szansach, o życiu, które toczy się pomimo niepowodzeń. To opowieść o tym, że miłość może spotkać nam tam... gdzie zupełnie się jej nie spodziewamy.



W trzech punktach:
1. Zabawna
2. Romantyczna
3. Klimatyczna

*Jocelyn zna hrabiego Winstona od dziecka. Nie wie, że ten mroczny mężczyzna był w niej niegdyś zakochany. Kiedy wychodzi za mąż za jego kuzyna, Edwarda Ashtona, hrabia, nie mogąc przestać o niej myśleć, zaciąga się na front.
Kilka lat później mąż dziewczyny umiera, zostawiając po sobie jedynie ogromne długi i list, w którym nakazuje żonie szukać pomocy właśnie u lorda Winstona.
Gdy lady Ashton zjawia się w ponurej rezydencji hrabiego, ledwie go rozpoznaje w demonicznej, barczystej postaci o przeszywająco zimnym wzroku. Zdana na jego łaskę nie rozumie napięcia, jakie zaczyna się między nimi rodzić.
Tymczasem na scenie pojawia się oszałamiająco przystojny baron, który jest gotów ofiarować jej wszystko, czego kiedykolwiek pragnęła…*

Kiedy zaczynałam czytać Diabelskiego Hrabie, byłam pełna obaw... wiecie, ja nieczęsto sięgam po romanse historyczne, wolę te współczesne. Jednak Hrabia dość szybko skradł moje serce i sprawił, że jeszcze długo będę o nim pamiętała. Historia tych dwoje od samego początku trąca optymizmem, choć powód powrotu Jocelyn nie należy do optymistycznych. Jednak splot wydarzeń, nieporadności bohaterów i pewnego kota... sprawiają, że przez większą część książki uśmiech nie schodził mi z twarzy.

Wątek miłosny, na jaki postawiła autorka, również skradł moje serce. Mamy bohaterów, których w przeszłości już połączyło coś magicznego. Jednak w niektórych uczucia muszą dojrzewać po kilkanaście lat, aby mogły zakiełkować na dobre i takim przykładem jest nasza wyjątkowa para.

W trzech punktach: 1. Zabawna 2. Romantyczna 3. Klimatyczna  *Jocelyn zna hrabiego Winstona od dziecka. Nie wie, że ten mroczny mężczyzna był w niej niegdyś zakochany. Kiedy wychodzi za mąż za jego kuzyna, Edwarda Ashtona, hrabia, nie mogąc przestać o niej myśleć, zaciąga się na front. Kilka lat później mąż dziewczyny umiera, zostawiając po sobie jedynie ogromne długi i list, w którym nakazuje żonie szukać pomocy właśnie u lorda Winstona. Gdy lady Ashton zjawia się w ponurej rezydencji hrabiego, ledwie go rozpoznaje w demonicznej, barczystej postaci o przeszywająco zimnym wzroku. Zdana na jego łaskę nie rozumie napięcia, jakie zaczyna się między nimi rodzić. Tymczasem na scenie pojawia się oszałamiająco przystojny baron, który jest gotów ofiarować jej wszystko, czego kiedykolwiek pragnęła…*  Kiedy zaczynałam czytać Diabelskiego Hrabie, byłam pełna obaw... wiecie, ja nieczęsto sięgam po romanse historyczne, wolę te współczesne. Jednak Hrabia dość szybko skradł moje serce i sprawił, że jeszcze długo będę o nim pamiętała. Historia tych dwoje od samego początku trąca optymizmem, choć powód powrotu Jocelyn nie należy do optymistycznych. Jednak splot wydarzeń, nieporadności bohaterów i pewnego kota... sprawiają, że przez większą część książki uśmiech nie schodził mi z twarzy.  Wątek miłosny, na jaki postawiła autorka, również skradł moje serce. Mamy bohaterów, których w przeszłości już połączyło coś magicznego. Jednak w niektórych uczucia muszą dojrzewać po kilkanaście lat, aby mogły zakiełkować na dobre i takim przykładem jest nasza wyjątkowa para.  Melisa Bel debiutuje tą powieścią, ale takie debiuty to ja lubię! Perfekcyjne w każdym calu, napisane przejrzystym prostym, acz odpowiednim językiem do miejsca i czasu akcji. Diabelski hrabia zachwyci nie tylko wielbicieli romansów historycznych, ale również tych, którzy do tej pory stronili od tego gatunku, trzymając się współczesnych powieści obyczajowych i ja jestem tego najlepszym przykładem.  Diabelski hrabia to historia o miłości, aczkolwiek nie tylko to również historia o drugich szansach, o życiu, które toczy się pomimo niepowodzeń. To opowieść o tym, że miłość może spotkać nam tam... gdzie zupełnie się jej nie spodziewamy.


Melisa Bel debiutuje tą powieścią, ale takie debiuty to ja lubię! Perfekcyjne w każdym calu, napisane przejrzystym prostym, acz odpowiednim językiem do miejsca i czasu akcji. Diabelski hrabia zachwyci nie tylko wielbicieli romansów historycznych, ale również tych, którzy do tej pory stronili od tego gatunku, trzymając się współczesnych powieści obyczajowych i ja jestem tego najlepszym przykładem.

Diabelski hrabia to historia o miłości, aczkolwiek nie tylko to również historia o drugich szansach, o życiu, które toczy się pomimo niepowodzeń. To opowieść o tym, że miłość może spotkać nam tam... gdzie zupełnie się jej nie spodziewamy.


Melisa Bel
Wydawnictwo: Wydanie własne
Cykl: Niepokorni. Diabelski hrabia. (tom 1)
literatura obyczajowa, romans
Data wydania:
2020-03-05
Liczba stron:
350

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger