Na początku muszę wspomnieć, że byłam przekonana, że Anna Głowacz jest debiutująca autorką. Jakie wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się zupełnie inaczej. Pisarka zadebiutowała w 2015 r. książką Pustka. Klucz Angeliusa jest drugą książką autorki (w zapowiedziach znajdziemy informacje jeszcze o jednej premierze).
W trzech zdaniach:
1. Zaskakująco uknuta fabuła.
2. Wiele zwrotów akcji.
3. Miłość... w niejednym obliczu.
*Naomi uważa się za zwykłą dwudziestolatkę. Wyprawa do Yellowstone wraz z grupą jej przyjaciół, w niezwykłych okolicznościach, przewraca całe jej życie do góry nogami. Przyjemny kemping w ciągu kilku minut przeradza się w walkę o życie, w której zwykły śmiertelnik nie ma szansy przetrwać. Z pomocą przychodzi James — przystojny chłopak z grupy biwakującej w pobliżu. Wspólnymi siłami próbują znaleźć sposób na przetrwanie.
To właśnie Jamesowi, Alfa Wolfgenów, którym okazuje się ojciec Naomi, powierzył zadanie obudzenia w Naomi mocy Wolfgenów, Tylko dzięki nim będzie ona w stanie przetrwać to, co nadchodzi. Okropne huragany, tornada i palący czerwony deszcz to dopiero początek, a wróg na usługach pana piekła nie ma zamiaru na tym poprzestać. Czarna magia ogarnia niebo i ziemię, siejąc spustoszenie.
Jest tylko jedno wyjście. Naomi jak najszybciej musi dowiedzieć się, kim jest i obudzić w sobie potęgę Moonsun. Bo tylko Moonsun będzie w stanie wszystkich ocalić i pokonać próbującego wydostać się na powierzchnię władcę piekieł — Katrona.
Czy Naomi obudzi wszystkie swoje moce, nim Kometa Artemidy otworzy bramy piekieł?
Kim są tak naprawdę jej rodzice i dlaczego ukrywali przed nią jej pochodzenie?
Czy odnajdzie klucze do bramy piekła, by uwięzić w nim Katrona już na dobre?
Jak wiele będzie musiała poświęcić, by wygrać?
Nic, z czym przyjdzie jej się zmierzyć, nie będzie proste. Ale za każdym razem będzie próbowała!*
Jest mi strasznie wstyd, bo oceniłam tę książkę, zanim przeczytałam. Spisałam ją na straty tylko dlatego, że zazwyczaj książki wydane przez to wydawnictwo mnie zawodziły. Dałam jednak autorce szanse, a jej udało się mnie pozytywnie zaskoczyć. Jak wiecie, nie często sięgam po powieści z wątkami paranormalnymi, fantasy. Zazwyczaj robię to tylko wtedy kiedy wiem, że w powieści spotkam wątek romantyczny. Taka już ze mnie dusza romantyczna.
Na początku autorka niewiele wyjaśnia, grupa przyjaciół, wyjazd. Ma być fajnie, znajomi mają się wyluzować. Wszystko jednak uchodzi wraz z nadejściem burzy. Skrywane moce wychodzą na światło dzienne, a nowo poznane osoby zaczynają być kimś znaczącym. Cała znana i bezpieczna codzienność Naomi rozpada się w drobny pył. Dziewczyna szybko odnalazła się w nowym otoczeniu, zaakceptowała zmiany i wiedziała, że musi zrobić wszystko, aby uratować bliskie jej osoby. Lubię takie silne bohaterki, jaką była Naomi, fakt miewała chwile słabości i zwątpienia, ale potrafiła odnaleźć w sobie siłę, by dalej iść, walczyć. Trenować i doskonalić swoje umiejętności.
Autorka w tej historii zamknęła wiele postaci, każda z nich, choć na początku wydawała się nic nieznacząca, w końcu nabierała większego sensu. Cała gama różnobarwnych postaci, tworząca idealne tło dla głównych wydarzeń. Powieść od początku do końca mnie wciągnęła, byłam ciekawa, jak dalej potoczą się losy bohaterów i czy Noami uda się wykonać zaplanowane dla niej zadania. Zakończenie również intryguje i gwarantuje kolejną przygód część.
Jeżeli lubicie historie pełne wartkiej akcji, szczyty miłości i dużej dawki emocji w magicznym wyjątkowym świecie gdzie rzeczywistość przeplata się z fikcją- to Saga Moonsun. Klucz Angeliusa jest książką idealną dla was.
Anna Głowacz
Data wydania:
2019-09-30
Seria:
Saga Moonsun
Wydawnictwo:
Wydawnictwo WasPos
Kategoria:
fantastyka
*Opis pochodzi od wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz