09:43

Spełniacze Małgorzata Falkowska




Spełniając marzenia słabszych, innych, możemy sprawić również wielką radość sobie! To miał być zwyczajny projekt na studia.


Dominika, Maciej, Julian mieli pomysł, by spełniać marzenia. Zaczęło się od listów dzieciaków z pobliskiego Oratorium, jednak dzięki determinacji trójki przyjaciół i z pomocą profesora Kellera, swoją działalność rozpoczęła Fundacja Spełniacze
12 miesięcy w roku - 12 marzeń do spełnienia.*

Małgorzata Falkowska jeszcze nigdy nie wzruszyła mnie do tego stopnia, nie wzbudziła we mnie tak wiele emocji i nie zmusiła do refleksji... chapeau bas!


Wszystkie historie zawarte w książce są pełne różnobarwnych emocji. Jednak najbardziej wzruszył mnie jeden z listów pewnego chłopca. A może nie tyle wzruszył, ile zmusił do refleksji... chłopiec miał wszystko najlepsze sprzęty, wypasione zabawki i kółka tematyczne, jakie tylko dobie wymarzył. Wiecie, czego mu brakowało? Miłości! Ta historia uświadomiła mi coś, o czym czasami zdarza nam się zapomnieć w pośpiechu dnia codziennego w czasie pracy i między kolejnymi zajęciami dodatkowymi — nasze dzieci przede wszystkim chcą nas, miłości, uwagi, magicznego czasu spędzonego tylko z nami. Nie zapominajmy o tym albo przynajmniej starajmy się wygospodarować, choć kilka chwil z naszymi pociechami bez telefonów, komputerów... czasami rodzice nawet nie znają swoich dzieci i to jest przykre.






Spełniacze to taka opowieść o dobrych duszach, które mają za zadanie spełniać dziecięce marzenia. Ciągle wierzę, że takich ludzi będzie coraz więcej. Że miłość, chęć niesienie pomocy i przede wszystkim szacunek dla bliźniego będzie na każdym kroku. Historia Małgorzaty Falkowskiej uświadomiła mi, jak ważne jest nie tylko brać, ale przede wszystkim dawać. Mam wrażenie, że nasi bohaterowie tak bardzo zakręcili się w chęć niesienia pomocy, że być może przekonają do dobrych uczynków innych... na przykład czytelników tej książki.


Mnie Spełniacze udowodniły, że warto siać ziarno dobra, warto się dzielić, pomagać. Małgorzata przywróciła mi wiarę w ludzi i podkreśliła znaczenie słów, że dobro zawsze wraca. Warto je cenić i ważne, abyśmy o tym pamiętali zawsze nie tylko od święta. Nie wiadomo, w jakiej sytuacji my się znajdziemy za rok, miesiąc czy z kilka dni... wierze w powracające dobro i zło, więc lepiej czynić to pierwsze...



Spełniacze to pełna emocji opowieść o dziecięcych marzeniach, o trudach codzienności, o tym, że nie zawsze jest kolorowo... czasami w życiu dominuje szarość. Powieść jest tak bardzo realna, że myślę, że śmiało mogłaby się wydarzyć gdzieś tuż obok nas. Podróż do świata tych młodych, dzielnych i pomocnych ludzi zmusił mnie do wielu refleksji! Moim zdaniem to książka, która może zmieniać światopogląd! Polecam wszystkim tym, którzy chcą od książki czegoś więcej niż tylko pustej historii!



Małgorzata Falkowska
Data wydania:
30.11.2019 r.
Wydawnictwo: Inanna
Literatura obyczajowa, piękna
*Opis pochodzi od wydawcy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger