28.11.19

Nigdy więcej - Anna Bellon




To jedna z niewielu książek, w której tytuł tak idealnie pasuje do treści, nie sposób wyobrazić sobie, że mógłby być inny. Nigdy więcej brzmi jak obietnica i poprzeczka postawiona sememu sobie... są granice, których nigdy więcej nie chce się przekraczać...

Kuba po zakończeniu burzliwego związku nie myślał, że kiedyś poczuje coś więcej do jakiejkolwiek dziewczyny. Rany były zbyt głębokie i wciąż świeże, szczególnie gdy Blanka cały czas pozostawała gdzieś w pobliżu. Aż do momentu, kiedy na pewnej domówce poznaje Igę, która oprócz tego, że z miejsca go fascynuje, przynosi ze sobą długo szukany spokój.
Jednak gdy między tą dwójką zaczyna rodzić się uczucie, wraca dawna miłość.
Czy związek Kuby z Igą ma szanse przetrwać?
Czasem o pierwszej miłości wolałoby się zapomnieć… *

Moje kolejne spotkanie z twórczością Anny Bellon. Miłością prawdziwą darzę Requiem i nie zapomnę o tej książce chyba nigdy, bez wątpienia najlepsza powieść autorki. Miałam więc wielkie oczekiwania, jeżeli chodzi o Nigdy więcej... czy autorka je spełniła?

Na początek wielki plus za organizację całej fabuły, konstrukcja tekstu i poszczególnych rozdziałów to strzał w dziesiątkę. Autorka miesza perspektywę głównych bohaterów, wplata również nieliczne rozdziały z perspektywy czarnej owcy fabuły. Wszystko to tak dobrze ze sobą współgrało, że mnie urzekło.

Książka Nigdy więcej jest powieścią idealnie wpisującą się w nurt new adult, który ciągle jest na fali popularności. Studenckie życie, problemy, z którymi nie powinni się mierzyć zbyt młodzi ludzie i miłość, która daje nadzieję, na lepsze jutro. Od razu polubiłam się z bohaterami książki, Kuba mnie intrygował niemiłosiernie, a tajemnica, która się kryła w tej postaci, nakręcała mnie jeszcze bardziej... no właśnie i chyba za bardzo się nakręciłam, bo jak już dostałam wszelkie odpowiedzi, na nurtujące mnie pytania, nie wzbudziły one we mnie większych emocji.

Niestety, ale muszę to przyznać, że Nigdy więcej w moim odczuciu jest najsłabszą książką Ani pod względem fabularnym. Choć styl autorki się zmienia i zachwyca mnie z każdą historią, o tyle między mną a fabuła tej konkretnej książki nie było tak zwanej chemii. Czytało się przyjemnie, lekko momentami zabawnie innym razem poważnie... ale jednak autorka przyzwyczaiła mnie do innego poziomu emocji w swoich książkach.

Nie zrozumcie mnie źle, książka jest dobra, może się podobać, nie ma co do tego wątpliwości, ale dla mnie była tylko dobra. Po tak rewelacyjnym Requiem oczekiwałam następnej petardy, nie tylko dobrej książki. Autorka porusza dość istotne problemy społeczne, szczególnie przy zakończeniu ujawniając tajemnice jednego z bohaterów, nie jest to pusta historia. A jednak liczyłam na coś bardziej działającego na moje emocje.

Czy polecam? Jeżeli znacie książki Anny Bellon, lubicie jej styl, to bez wątpienia powinniście sięgnąć po tę książkę. Jeżeli autorka jest wam jeszcze nieznana, to na początek polecałabym Requiem lub The last regret — emocje tamtych książek są wręcz namacalne, prawdziwe i chwytające za serce. Emocje w Nigdy więcej przechodzą bez echa. Książka idealna na jeden wieczór, nie zostanie na długo w mojej pamięci.


Anna Bellon
Data wydania:
2019-10-09
Liczba stron:
400
Wydawnictwo:
Filia
Romans
*Opis pochodzi od wydawcy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz