15:00

Drugi tom bywa najgorszym z cyklu. Jak było tym razem? „Sekretna zima Jaśminy”.



Kiedy sięgałam po Sekretną zimę Jaśminy, nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Zwilczona była dobrą książką, aczkolwiek czegoś mi w niej zabrakło. Czy to COŚ dostałam tym razem?

O tej książce można powiedzieć wszystko, ale nie to, że jest sztampową opowieścią obyczajową. Oczywiście kilka wytycznych z tego gatunku można przypisać do książek Adrianny Trzepiota, jednak autorka wyłamała się w większość ze schematów, zagwarantowała swoisty powiew świeżości i zagłębiła się w najczarniejsze odmęty kobiecej psychiki.



Miłość jest jak śmierć, przychodzi zawsze nieporoszona.

Osią przewodnią książki jest codzienne życie Jaśminy, jej problemy i wewnętrzne rozterki. Adrianna Trzepiota w prosty, acz dobitny sposób pokazała pewne absurdy kobiecych zachowań. Autorka w bolesny sposób uświadamia nam kobietom, że w pewnym momencie życia jesteśmy już tylko żonami, matkami, koleżankami czy też sąsiadkami, w zawirowaniach codziennego życia i obowiązków zapominamy o sobie, gubimy swoją prawdziwą twarz. Staramy się wszystkim dogodzić, spełnić się w każdej roli na dwieście procent chcemy być perfekcyjne pod każdym względem, jednak zapominamy o tym, że nie ma ludzi idealnych i najczęściej my robimy wiele dla innych, nie dostając niec w zamian. Adrianna Trzepiota poprzez postać Jaśminy zmusza nas do refleksji, nakazuje się zatrzymać i wysłuchać swojej intuicji, nasza bohaterka słucha swojej wewnętrznej Wilczycy, jednak każdy z nas ma w sobie cichy głos, który tylko trzeba odnaleźć i nauczyć się go słuchać.

Jaśmina jest mężatką i matką, nauczycielką i pisarką, oddaną przyjaciółką. Jej małżeństwo już dawno stało się tylko zwykłym papierowym związkiem, przykrymi obowiązkami, bez żadnych przyjemności. Problematyka, jaka jest poruszana przez autorkę, może tak naprawdę spotkać każdą z nas. W małżeństwie czasami przychodzi taki czas, kiedy zaczynamy żyć obok siebie, a nie razem. Mijamy się, a wewnętrzne rozterki, niedomówienia i ciągły żal zmieniają się w wielką gorzką kulę, która ciąży nam na każdym kroku, niszczy nas od środka. Dlatego warto czasami pomyśleć o sobie, bo są chwile, kiedy już nie warto ratować związku, który zmienił się w namiastkę życia razem.



Nie zjadaj się od środka. Wymyśl sposób, dzięki, któremu będziesz ponad tym wszystkim. Wyobraź sobie, że jest wokół ciebie przezroczysta ochronna tarcza, która odbija każde jego słowo.

 

Przy omawianiu Zwilczonej pisałam tak: [...] Liczyłam na więcej legend, więcej zielarstwa i niezbadanych sytuacji. Początek faktycznie taki był, jednak potem miałam wrażenie, że autorka porzuciła pierwotną koncepcję i zaczęła się skupiać na pisaniu powieści typowo obyczajowej. [...]. To był mój główny zarzut wobec pierwszej części. Jednak tym razem autorka poszła o krok dalej, mało tego, że wplątała w fabułę kilka ciekawych, nowych i nieznanych dla mnie legend, to jeszcze w realny sposób odcisnęła na kartach książki mazurski klimat. Było więcej przesądów, zabobonów, więcej Szeptuchy i niekonwencjonalnych sposobów lecznictwa. Jednym słowem to, czego zabrakło mi w Zwilczonej, dostałam w Sekretnej ziemie Jaśminy.
Adrianna Trzepiota dotyka najdelikatniejszych strun kobiecej duszy. Uświadamia, pokazuje, że można żyć inaczej, jest w pewnym sensie naszą mentorką i swoistym drogowskazem. Jednak, mimo że książka w taki sposób uświadamia kobiety, nie jest tylko książką dla pań, myślę, że w tę treść powinni się również zgłębić mężczyźni, aby zobaczyli, że nam kobietom niewiele potrzeba do szczęścia.

Jedyny aspekt, który nie współgra mi z treścią, to okładka. Oczywiście jest piękna, urokliwa, klimatyczna, ale niestety klimatem nie pasuje zupełnie do powieści, przywodzi na myśl prosta słodką, zimową obyczajówkę, ale nie dajcie się jej zwieść, Sekretna zima Jaśminy to nie zwykły obyczaj to coś więcej.



Sekretna zima Jaśminy
nie trzyma poziomy pierwszej części, ona przerasta ją o głowę! Jest wręcz perfekcyjnie dopracowana, wciąga, nie powiela schematów, intryguje i przekazuje ważne wartości. Zachwyci najbardziej wymagających czytelników szukających nowych szlaków czytelniczych.
Ocena: 5/6 (Rewelacyjna)

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger