16:50

Czy nowa książka Remigiusza Mroza trafi w moje gusta? "Behawiorysta"





Remigiusz Mróz, chyba nie ma w Polsce czytelnika, który by o nim nie słyszał. Jedni go krytykują, inni chwalą. Przyznam, że należę do tej drugiej grupy. Jednak czasami i ulubiony autor potrafi zawieść. Czy tym razem książka Remigiusza Mroza nie trafiła w moje gusta?

Akcja książki rozgrywa się głównie w Opolu. Na osiedlowe przedszkole napada zamaskowany mężczyzna. Jest bezwzględny dla swoich zakładników, którymi są dzieci i personel przedszkola. W całym zamieszaniu to on jest Kompozytorem, a obserwatorzy, chcąc nie chcąc biorą udział w jego chorej grze. Nawet bierność jest wyborem...



—  Wszelkie skrzywienia przyciągają cię jak magnes — zauważyła.
—  Nie przeczę.
Popatrzyła na niego z powątpiewaniem.
—  Gdyby było inaczej, nigdy bym się z tobą nie ożenił — dodał Gerard [...]



Narracja w książce jest poprowadzona w trzeciej osobie. Dzięki temu autorowi udało się przedstawić nie tylko ofiary Kompozytora, ale i również idealnie zarysować jego portret psychologiczny.Właśnie na przestępcy chciałbym się przez moment skupić. Myślę, że zbudowanie sylwetki psychologicznej sprawcy to jest nie lada wyzwanie, tutaj wyszło to bardzo dobrze. Były momenty, kiedy rozumiałam zachowanie Kompozytora, oczywiście nie akceptowałam go, to jest wiadome, ale gdzież tam z tyłu głowy znajdowałam na wszystko usprawiedliwienie, doskonale wiem, że następstwem niekolorowej przeszłości może być brutalna teraźniejszość. Czynniki, jakie ukształtowały nam oprawcę, są do przyjęcia, mężczyzna ten został zbudowany na solidnych i trwałych podporach.Postacie to jedna z najważniejszych cząstek dobrej powieści, dlatego zawsze tak wielką wagę przykładam do tego, czy bohaterowie mogliby mieć odzwierciedlenie w życiu równoległym. Remigiuszowi Mrozowi zazwyczaj udaje się obronić na tej płaszczyźnie. W Behawioryście nie tylko Kompozytor został dobrze zobrazowany, również pozostałe postacie zostały wykreowane świadomie i z wielką dozą wiarygodności. Weźmy na przykład takiego Gerarda Edlinga nie trudno było mi sobie wyobrazić go w tych swoich jasnych garniturach i z aktówką. Jednak wygląd zewnętrzny to kropla w morzu tworzenia postaci potrzeba czegoś więcej, jakiegoś charakteru. Gerard jest postacią charyzmatyczną, wyjątkową, a przede wszystkim niezwykle inteligentną. Jednak najlepsze w nim jest to, że został przedstawiony jako osoba zbliżająca się do dna, jego życie zawodowe i rodzinne, jest jedną wielką przepaścią, z której trudno się wydostać. Z małżonką nie układa mu się od dawna, a i syn nie spełnia wszystkich jego oczekiwać. Edling jest facetem, który potrafi manipulować innymi, a to wszystko dzięki niezwykłym umiejętnościom czytania z ludzkich gestów. Jedną z głównych postaci jest również Beata Drejer, była współpracowniczka Edlinga, to ona zwraca się do niego z prośbą o pomoc przy prowadzeniu niezwykle trudnego śledztwa. Wiedzie spokojne życie na płaszczyźnie zawodowej i uczuciowej. Nie była dla mnie bohaterką, którą mogłabym polubić, była zwyczajna, chyba jednak z kobiecych bohaterek książek Remigiusza Mroza prym nadal będzie wiodła Chyłka i jej bezczelność. Takie bohaterki lubię i fajnie byłoby, gdyby Drejer miała choć kilka kropel z zachowania Aśki, byłaby bardziej przekonująca.






Jestem konsekwencją wszystkiego, do czego dążyliście — dodał. — Jestem sumą waszych oczekiwań. 




Rozgadałam się na temat głównych postaci, a przecież tyle mam do powiedzenia. Akcja książki mknie niczym rozpędzony pociąg, nie mogłam się oderwać od lektury, nawet na sekundę. Pochłonęłam ją w parę chwil, żyłam nią, przeżywałam każde wydarzenie i do niektórych scen podchodziłam zbyt emocjonalnie. Brutalność pewnych momentów mocno mnie przygnębiła, tłumaczyłam sobie, że to przecież tylko fikcja, wymysł autora, ale jednocześnie miałam świadomość, że gdzieś w świecie naprawdę dochodzi do zamachów. To, że nie widzę tego w Polsce, w moich okolicach, nie znaczy, że gdzieś poza naszymi granicami, nie dzieją się takie sytuacje i krwawe jatki.

Jednym z głównych wątków jest behawioryzm, który został przekazany w sposób wiarygodny i z sensem. Z ciekawości zgłębiłam odrobinę temat w niezawodnym internecie i muszę przyznać, że jest to dziedzina, której warto się przyjrzeć. Dzięki sztuce czytania z mowy ciała będziemy mieli przewagę i moc podobną do czytania w myślach. W książce całość opiera się właśnie na behawioryzmie i chorej grze, którą zapoczątkował Kompozytor. Na początku, kiedy zamachowiec przedstawił swoją koncepcję gry, krwawego koncertu, miałam wrażenie, jakbym trafiła do jednego z mało interesujących filmów o zacnym tytule Piła, szybko jednak okazało się, że na szczęście książka nie ma nic wspólnego z tą namiastką horroru.



Remigiusz Mróz, Behawiorysta, Zielona podkładka pod kawę, Polska książka, czytanie z mowy ciała, sztuka czytania z mowy ciała, Behawioryzm, jak czytać z gestów, kompozytor, dyrygent, koncert krwi, Rekomendacja Tessy Gerritsen, Tessa Gerritsen, filia mroczna strona, thriller, polski thriller, zamach w przedszkolu, przedszkole, opiekunki przedszkola, krew, nuty, krwawy koncert, zamachowiec w masce, zamach,


Behawiorysta to jedna z lepszych pozycji w dorobku autora, od dawna chciałam przeczytać coś, co byłoby tak wiarygodne, brutalne, a zarazem odległe. Remigiusz Mróz sprawił, że przepadłam bez reszty przez jego styl, kunszt autorski i rozbudowaną wyobraźnię. Tę grę będę długo pamiętać.

Ocena: 5/6 (rewelacyjna)


Za możliwość przeczytania dziękuję:







http://www.mrocznastrona.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger