08:00

WIELKI FINŁ! "Trawers" Remigiusz Mróz

 Trawers
Cykl: Trylogia z komisarzem Forstem

Autor: Remgiusz Mróz
Wydawnictwa: Filia
Data wydania: maj 2016 r.
Gatunek: Kryminał, sensacja
Ocena: 5/6 (Rewelacyjna)









Miałam wielkie obawy przed sięgnięciem po Trawers, a jednocześnie nie mogłam się go doczekać. Chciałam poznać zakończenie przygód komisarza, a jednak było mi żal, że to już koniec. Miałam wiele oczekiwać, czy Remigiusz Mróz im sprostał? O tym za moment...

Wiktor Frost mężczyzna po wielu przejściach przeszedł więcej niż niejeden człowiek, a dziewięćdziesiąt procent z jego własnych tragedii zgotował sobie sam. Jak tym razem wyjdzie z opresji? Czy uda mu się pokonać przeciwności losu? Jak wielką cenę zapłaci za ujarzmienie Bestii? Jak autorowi uda się zamknąć otwarte wątki z Przewieszenia? Czy da się tę książkę zamknąć racjonalnie i spójnie? Przekonajcie się sami!

To moje kolejne spotkanie z Wiktorem Forstem i Remigiuszem Mrozem, obaj zyskali moją sympatię, choć ten drugi bardziej, bo gdyby nie On nie byłoby Forsta. Prawda?
Jestem oszołomiona ostatnią książką z trylogii, pewne było, że przerośnie mało realną Ekspozycję, ale nie spodziewałam się, że będzie lepsza od Przewieszenia, a jednak tak właśnie się stało.
Odłóżmy jednak emocje na bok, postaram się napisać rzeczowo i konkretnie, choć nie wiem, jak mi to wyjdzie, ponieważ książka mną wstrząsnęła, zaskoczyła i zmusiła do pewnych refleksji. Jednak o wszystkim opowiem szczegółowo za moment.



-Nie wywołuj żadnych pożarów, Forst.
-Tak jest, panie inspektorze - odparł, a potem wszedł do środka i zajął miejsce przy oknie. -Ugasiłem ich już wystarczająco wiele - mruknął do siebie.



Najpierw przedstawię książkę od części technicznej. Trawers podobnie jak dwie poprzednie książki jest podzielony na trzy części, które kończą się zazwyczaj wielkim przełomem w sprawie. Narracja jest trzecioosobowa, a my poza śledzeniem Wiktora i innych osób prowadzących śledztwo, dostajemy obraz potencjalnego sprawcy. Bestia jest postacią wykreowaną bardzo dobrze, do końca nie wiedziałam jakie pobudki nimi kierują i dlaczego stał się tym, kim się stał. Starałam się go rozszyfrować i odgadnąć motywy działania, jednak wszystkie poszlaki kończyły się fiaskiem. Wielki plus za portret psychologiczny sprawcy, który w końcowej fazie książki został idealnie zarysowany. 
O Wiktorze powiedziałam już wiele w poprzednich opiach, jednak z każdą stroną lubiłam go coraz bardziej. Odrobinę nie podobało mi się, że w tej części Forst jest postacią jeszcze bardziej destrukcyjną niż poprzednim razem. Mimo to lubię jego charyzmę i sposób bycia, idealnie komponował mi się w tej części z Chyłką. Wprowadzenie Joanny w fabułę sprawiło, że jeszcze bardziej się zachwyciłam. Brakowało mi w tej trylogii takiej kobiecej postaci (choć Forst i Chyłka to już ładunek wybuchowy), ostra pani prawnik wprowadziła kilka dobrych zmian do fabuły, niestety jak dla mnie to ona bije na głowę wszystkie damskie postacie z tych książek, Olga i Dominika, nie dorastają jej nawet do pięt, choć darzę je również swego rodzaju sympatią.





Zwykli ludzie są aniołami. Politycy natomiast diabłami.


W Trawersie akcja gna od pierwszej chwili, czekałam tylko na moment, w którym dowiem się, o co chodziło z tym zakończeniem Przewieszenia. Musiałam długo czekać, zanim sytuacja zaczęła się klarować. Wiem, że wiele osób narzeka na zakończenie tej historii, ja również wyobrażałam sobie ją nieco inaczej, ale jednak taki finisz również mnie satysfakcjonuje. W końcowej fazie książki wszystkie wątki zaczynają sprowadzać się do jednego punktu, puzzle zaczynają pasować we właściwe miejsca, a wszystko zaczyna tworzyć idealną całość. 
W książce nie brakuje również emocji, końcowe rozdziały to jeden wielki kocioł wypełniony po brzegi skrajnymi odczuciami.  Strach, niepewność i ból, są niemal namacalne, z każdą stroną czułam się jak nad przepaścią, czekałam tylko, kiedy zjawi się Bestia i zepchnie  mnie w dół.
Jestem również bardzo pozytywnie zaskoczona tym jak autorowi udało się racjonalnie wyjaśnić zakończenie Przewieszenia, myślałam, że z tego nie można wyjść obronną ręką, że cokolwiek Remigiusz Mróz wymyśli, będzie zbyt naciągane... jednak tak się nie stało, a autor po raz kolejny mnie zaskoczył wiedza i znajomością tematu.

Fabuła ciekawa to wiadomo, Wiktor charyzmatyczny, emocje wielkie, jednak najbardziej ze wszystkiego podobał mi się wątek uchodźców. Jest to temat dość wrażliwy i na czasie. Podobało mi się, że autor poruszył go w książce, podobał mi się również kontrast, jaki Remigiusz Mróz ukazał między postawami ludzi. Myślę, że skrajne poglądy Osicy i samarytańska mądrość Dominiki idealnie odzwierciedlają obecną sytuację w Polsce. Teraz nasze państwo jest właśnie podzielone poglądami, zupełnie jak tych dwoje. Jedni krzyczą „Polska dla Polaków”, inni witają uchodźców z otwartymi ramionami, nie potrafię jednak powiedzieć, która postawa jest właściwa? 

Trawers to idealne zwieńczenie trylogii, książka jest pełna akcji, emocji i strachu. To prawdziwa bomba, która niesie za sobą wiele ofiar. To lektura obowiązkowa dla fanów sensacji, nawet jeżeli kogoś nie przekonała Ekspozycja, powinien czytać dalej, ponieważ to jedna z niewielu trylogii, która z biegiem tomów nabiera rozpędu. 
Teraz pozostaje nam już tylko czekać na ekranizację. Macie swoje typy jeżeli chodzi o głównych bohaterów?

Za możliwość przeczytania dziękuję:

BookMaster

Książkę znajdziecie w dobrej cene TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger