Obsesja
Autor: Jennifer L.Armentrout
Tytuł oryginalny: Obsession
Tłumaczenie: Chojnacka Sylwia
Gatunek: Fantasy
Data wydania: Luty 2016 r.
Data wydania: Luty 2016 r.
Liczba stron: 392
Ocena: 5/6 (rewelacyjna)
Kiedy czytałam zapowiedzi i pierwsze recenzje Obsesji, nie byłam pozytywnie nastawiona. Myślałam sobie, że przedstawienie świata z punktu widzenia Arumianina jest beznadziejnym pomysłem autorki. Byłam przekonana, że ta książka nie dorośnie do pięt świetnej serii Lux... Czy tak właśnie było?
Przyjaciółka Sereny widziała jak Luksjanin przybiera swoją prawdziwą świetlista postać. Jest teraz pewnym zagrożeniem dla tego gatunku, dlatego tez musi zostać zabita. Niestety, zdążyła pochwalić się swoim odkryciem Serenie... teraz niebezpieczeństwo grozi także jej. Departament Obrony postanawia wyznaczyć kogoś do ochrony Sereny, to zadanie zostaje przydzielone Hunterowi... kosmicie, dla którego nie liczą się inne formy życia. Jednak czy tak jest na pewno? Czy te arogancki kosmita nie jest skłonny do ludzkich uczuć?
Trudno mi jednoznacznie zaklasyfikować tę książkę, z jednej strony wszelkie istoty pozaziemskie i ich tajemnicze zdolności, mogą przywodzić na myśl powieści fantastyczne, młodzieżowe, z kolejnej jednak strony jest wiele gorących scen łóżkowych, które nijak mają się do typowych powieści fantasy. Jest to połączenie kilku gatunków, z jednej strony fantasy, z kolejnej mroczny (kosmiczny) romans.
W Obsesji mamy narrację pierwszoosobową, naprzemienną (już nie będę się powtarzać, że jest to mój ulubiony rodzaj narracji, zapewne to już wiecie!). Rozdziały prowadzone przez Huntera nieco różnią się od tych, w których przemawia do na Serena. Ten chłopak jest ucieleśnieniem wszystkiego, przed czym powinniśmy się bronić. Jest arogancki, apodyktyczny i uparty, do tego wszystkiego jest nieziemsko (kosmicznie?) przystojny. Może się wydawać, że ta postać jest typowym mężczyzną, pojawiającym się w niejednym tanim romansie. Jednak jest w nim coś więcej, nosi w sobie wiele sprzeczności, przez co wzbudza też skrajnie różne emocje. Z jednej strony staramy się go zrozumieć, a z drugiej pamiętamy to, czym są te istoty w kontekście Luksjan. Nie było mi łatwo się przyswoić do tego, że mam do czynienia z Arumianinem. Pamiętam jeszcze jakimi uczuciami darzyłam te istoty, śledząc losy Kat i Deamona. Jednak ta historia przedstawia nam całkowicie inny obraz sytuacji. Bardzo podobał mi się kontrast, który Jennifer L. Armentrout zastosowała w Obsesji. Ukazanie naturalnego wroga Luksjan był bardzo trafnym pomysłem. Ta powieść rzuca całkiem inne światło na serię Lux i uważam, że ma też wielki oddźwięk w realnym życiu. Autorka przez pryzmat kosmicznych więzi pokazała nam, że nie powinno być między ludźmi podziałów, udowodniła nam, że wszyscy jesteśmy równi. To nie nasze pochodzenie, czy wyznanie, świadczy o naszej dobroci, to my sami kształtujemy w sobie dobro, albo zło.
Wracając do kreacji bohaterów, wspomnę słówko o Serenie. To krucha ludzka istota, przeciętna młoda kobieta, jakich wiele. Jednak cechuje ją niezwykła odwaga, mimo zagrożenia życia, potrafi i chce się bronić. Momentami mnie irytowała, innym razem zachwycała. Postacie zostały wykreowane bardzo staranie, ale mam nieodparte wrażenie, że autorka skupiła się bardziej na tworzeniu Huntera, dlatego też Serena jest odrobinę nijaka.
,,Wasz gatunek nie posiada zdrowego rozsądku i nie potrafi szanować lepszych od siebie. Cała wasza rasa to tylko lidzie bezmyślnie podążający za tłumem i zawsze będziecie współczuć i pomagać słabszym."
Język, jakim jest napisana książka, jest prosty. Styl Armentrout jest mi dobrze znany, więc wiedziałam. czego mogę się spodziewać. Dostajemy tu kilka śmiesznych przepychanek słownych głównych bohaterów. Kilka razy kąciki moich ust drgały w uśmiechu, za co daje autorce plus. Lubię jak w powieści mimochodem, jest wpleciony taki naturalny specyficzny humor, a Armentrout robi to bardzo dobrze. Niestety w tej książce, podobnie jak w serii Lux, całkowicie leży korekta. Często szyk zdań jest zaburzony, pojawiają się też literówki. Widać, że było to zrobione niedbale i nieuważnie, odrobinę utrudnia to czytanie i psuje rewelacyjną fabułę. Jednak mimo wszystko pokochała tę książkę, bo pomysł na opisanie wszelkich sytuacji był rewelacyjny!
Oczywiście wyobraźnia autorki jest nie do opisania, z każdą kolejną książką jestem podwójnie zaskakiwana. Tym razem jest całkiem inaczej niż w poprzedniej powieści. Ponownie wchodzimy w świat kosmitów z przytupem, akcja na początku gna, aby potem przybrać całkiem inne tempo, w jednej chwili jest spokojnie i miarowo, a w następnej gwałtownie przyspiesza. Autorka po raz kolejny udowodniła, że rewelacyjnie radzi sobie w opisywaniu scen walki. Idealnie oddaje klimat bitwy, czytelnik (przynajmniej ja) czuje się jakby, znajdował się w samym środku bójki.
Obsesja to przyjemna i lekka powieść. Zaskakuje, rozczula i targa emocjami. Jest to niewątpliwie pozycja dla wszystkich fanów serii Lux, ale też dla wielbicieli romansów. Polecam :)
Za możliwość przeczytania, serdecznie dziękuję Pani Ani i
Książkę w korzystnej cenie znajdziecie TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz