25.1.16

Czas na herbatkę :)

Nominacja od Agnieszki, z bloga Książka od kuchni 





Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi
Chłopiec w pasiastej piżamie, każdy z nas wie, że jest taki film, niestety nie każdy wie również o książce. Mogłabym tutaj przypasować również Bidul Mariusza Maślanki, jest to mocja publikacja o prawdziwym życiu w domu dziecka. Całość dopełnia dziecięca narracja, która wywołuje w człowieku skromne emocje. 

Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna
W tym miejscu, muszę powielić odpowiedź Agnieszki. Uważam, że Grey jest niezasłużenie popularny, oczywiście trylogia mi się podobała, była to moja pierwsza książka, tego gatunku, jednakże po przeczytaniu innych, podobnych książek, stwierdzam, że Gray był przeciętny.

Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła
Myślę że pasuje to Oddam Ci słońce, akcja rozwija się bardzo mozolnie, ale jak już przebrniemy przez pierwsze sto stron, odnajdziemy piękno tej powieści.
Herbata ziołowa, czyli książka, którą czytano mi na dobranoc, gdy byłam mała
Cudaczek Wyśmiewaczek,  była to jedyna książka, której chciałam słuchać. :)

Herbata owocowa, czyli moja ulubiona lekka książka
Ulubiona lekka książka.
Z polskich to z pewnością Nie zmienił się tylko blond
Uwielbiam, też Nie powiesz nikomu, lekka zabawna i przyjemna :) 

Iced tea, czyli książka, która zmroziła mi krew w żyłach
Raz już wspominałam, ze bardzo trudno mnie przestraszyć, nie czytam raczej horrorów, bo nie działają na mnie tak jak powinny. Jest jednak jedna książka, którą wszystkim polecam Dziewczynka w zielonym sweterku. Przerażająca, mrożąca krew w żyłach i... oparta na prawdziwych wydarzeniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz