Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Fillia
Data wydania: 7 października 2015r.
Ilość stron: 344
Gatunek: Romans, literatura współczesna
Ocena: 4+/5
Jest to moje drugie zderzenie z twórczością Magdaleny Witkiewicz. Zazwyczaj jestem przychylna do wszelakich historii miłosnych, jednak tym razem... będę bezlitosna. Za moment dowiecie się, czy chcę jeszcze sięgać po inne pozycje tej autorki, czy raczej sobie odpuszczę.
Kiedy zaczynałam czytać książkę, jak i przez cały czas zagłębiania się w lekturę, towarzyszyła mi piosenka, która wiele znaczy w moim życiu i idealnie pasuje do tytułu. Mam na myśli "Tylko bądź"... zresztą posłuchajcie sami (o ile macie ochotę:) )
Paulina(dla znajomych Pola )to młoda dziewczyna, mieszkająca na wsi. Rodzice wybrali dla niej świetlaną przyszłość, mąż, domek nad jeziorem i prowadzenie gospodarstwa. Jednak dziewczyna oczekuje od życia czegoś więcej. Wyjeżdża na studia, poznaje tam przystojnego mężczyznę. Wydaje się, że powiedziałam za dużo, nie ja powiedziałam stosunkowo niewiele. To dopiero początek, całej historii.
Życie bywa przewrotne, nie możemy przewidzieć co wydarzy się za moment, jaką przyszłość zaplanował dla nas los. Często powtarzałam, że jesteśmy panami własnego losu, że nasze życie jest w naszych rękach, jednak nie wszystkie sytuacje są zależne od nas. Wiele w życiu jest chwil, których się nie spodziewamy i nie mamy na nie większego wpływu.
Pani Magdalena Witkiewicz uraczyła nas piękną historią, dopracowaną w szczegółach i zaskakująco wciągającą. Na myśl przychodzi mi kilka podobnych historii. Czytając po prostu bądź, przyszła mi na myśl książka (a właściwie książki, ponieważ w Polsce zostały podzielone na dwie pozycje), Wybieram Ciebie i Wybieram miłość, kiedy wyczułam moment podobieństwa, byłam przerażona. Książki, które wydawały mi się podobne, nie należą do moich ulubionych, w pewnym momencie stały się naciągane i nierealne. Bałam się, że Magdalena Witkiewicz, pójdzie w bardzo podobnym kierunku. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy okazało się, że autorka postawiła całkowicie na inną kartę. Właśnie ten zabieg, jakiego dopuściła się autorka, ostatecznie przeważył na ocenie.
"[...] Czasem życie jest gorzkie jak piwo bez soku [...] Wstrętne jak czyta wódka. Ale mimo to żyjemy dalej. I cieszymy się życiem"
Dobrze, ale koniec z lukrem, cukrem i pudrem. Mam kilka uwag, no dobra mam jedną uwagę, góra dwie. Chodzi o postacie poboczne, Adrian - odwieczny przyjaciel Poli nagle znika z książki, oczywiście zostajemy poinformowani gdzie, jest i co się z nim dzieje, ale jak na przyjaciela to dał ciała, zostawiając przyjaciółkę samą ze sobą w ważnych chwilach. Bardzo polubiłam tę postać poboczną i nie podobało mi się odsunięcie go na drugi plan. Podobnie było z przyjaciółką Poli z akademika. Tak więc jednym minusem jest usunięcie z planu postaci (bardo miłych postaci! ) pobocznych. Tak jak mówiłam, to jedynie drobna rysa na przezroczystej tafli wspaniałość, tej powieści.
Skoro jesteśmy już przy wspaniałościach, powiem słowo na temat głównej bohaterki. Pola to osoba odrobinę zagubiona, choć z drugiej strony jest silną i zdeterminowaną kobietą. Radzi
sobie w życiu tak jak potrafi, choć ono jej nie rozpieszcza i często kładzie jej kłody pod nogi. Niejednokrotnie się potyka i upada, zawsze jednak znajduje w sobie wystarczająco siły, aby się podnieść i żyć dalej.
Na temat postaci męskich nie będę się zbytnio rozpisywać, aby nie zdradzić znaczących szczegółów, powiem tylko tyle, że są wykreowani w sposób realistyczny, dokładny i dopracowany.
"[...] życie jest zbyt krótkie by przejść przez nie samotnie. Proszę, po prostu bądź."
Po prostu bądź składa się z dwóch części, noszących tytuł "przedtem" i "potem". W pierwszej części mamy narracje pierwszoosobową, a narratorem jest Paulina. Poznajemy je historię, jej myśli i uczucia. Każdy rozdziała nosi podtytuł, okalany fragmentem piosenki, mówiący nam co może się zdarzyć w poszczególnym czasie. Dobór muzyki do sytuacji jest idealny, znalazłam w powieści nie jedną ulubioną piosenkę. W drugiej części mamy narracje, również pierwszoosobową, ale naprzemienną. Raz narratorem jest Pola, innym razem męski bohater. Rozdziały również są okalane piękną i dobrze dobraną muzyką.
Magdalena Witkiewicz posługuje się prostym językiem, łatwym w odbiorze. Książkę czyta się łatwo i przyjemnie, mamy wiele dialogów, co niewątpliwie sprzyja czytaniu. Autorka nie sili się na opisywanie przyziemnych spraw. Opisuje tylko to co jest ważne, brnie w konkretnym, obranym, kierunku. Stopniowo odkrywa nowe karty, a kiedy wydaje nam się, że wszystko będzie dobrze, Witkiewicz wszystko komplikuje i zmienia bieg akcji o 180 stopni. Jestem oczarowana...
Po prostu bądź to piękna historia przedstawiająca wszystkie odcienie miłości. Pełna bólu, sprzecznych emocji i miliona łez. Zapada głęboko w pamięć i pozostaje w niej na długo. Polecam wielbicielom Magdaleny Witkiewicz, jak i osobą, które twórczości tej pani nie znają. Może właśnie ta powieść sprawi, że zechcecie więcej? Tak jak ja.
Wiele słyszałam o tej książce, została bardzo dobrze rozdmuchana przez media ;). I chyba słusznie! Fabuła niezmiernie mnie zaintrygowała! :))
OdpowiedzUsuńPiękna powieść, skradła moje serce.
OdpowiedzUsuńPo prostu bądź zamówiłam jeszcze przed oficjalną premierą.
OdpowiedzUsuńMoją uwagę przykuł krótki opis książki i w tamtym momencie już wiedziałam, że muszę mieć ją jak najszybciej! Z niecierpliwością wyczekiwałam dnia, aż w moje ręce trafi najbardziej pożądana książka literatury kobiecej tej jesieni. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że to jedna z najpiękniejszych historii miłosnych jakie miałam okazję czytać.
modnaksiazka.blogspot.com
Lubię książki tej autorki, więc kiedyś i po tę sięgnę.
OdpowiedzUsuńPS Możesz śmiało wziąć udział w akcji darmowe e-booki dla blogerów, bo wydawnictwo wysyła też pdfy, a te na komputerze przeczytasz. Wczoraj dostałam pierwsze e-booki, 1 w formacie mobi, epub i pdf, 2 i 3 tylko jako pdf.
Wspaniała, cudowna, godna polecenia. Brak mi słów...
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążki o tematyce miłosnej, zwłaszcza dobrze napisane, potrafią skraść nie jedno serce :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale słyszałam mnóstwo pozytywnych rzeczy na temat tej książki, więc może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Skoro są podobne do "Wybieram Ciebie" i "Wybieram miłość" to chyba sobie odpuszczę :/ Te książki zupełnie mi się nie spodobały (a właściwie ta książka, bo drugiej części chyba nie dałabym rady przeczytać) Ale za to okładka jest bardzo ładna :D
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Jednym faktem są podobne. Mi też się wybieram Ciebie i wybieram miłość nie podobała. Natomiast po prostu bądź jest o NIEBO lepsze ;)
UsuńKsiążek o miłości nie lubię, ale... po przeczytaniu Twojej recenzji dziwnym trafem nie zniechęciłam się do niej, a pomyślałam, że może mogłaby mi się spodobać. W każdym razie powieści tej autorki jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam! Nie wiem, kiedy... Najpierw chciałabym przeczytać inne książki Pani Witkiewicz. Może "Pierwszą na liście" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Pani Witkiewicz będzie zapewne jednym z punktów mojego noworocznego wyzwania. Twoja rekomendacja jest kolejną, która potwierdza konieczność sięgnięcia po książki autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze o niej nie słyszałam, ale recenzja kusi :D
OdpowiedzUsuńO książkach Magdaleny Witkiewicz słyszałam sporo, ale jeszcze nie miałam okazji się z nimi zapoznać ;) "Po prostu bądź" już czeka na półce i już nie mogę się doczekać kiedy je przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńZ każdej strony dochodzą do mnie informacje o tej książce, ale jakoś jeszcze nie miałam szansy jej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce same pozytywne opinie, więc na pewno za jakiś czas ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści :)
Jak ja kocham tę książkę! Też była to moje drugie spotkanie z książką pani Magdy ale na pewno nie ostatnie, bo pokochałam jej styl pisania i pomysły na fabułę, które są po prostu genialne. I mam nadzieję, że kolejne spodobaja mi się również :)
OdpowiedzUsuńTyle już słyszałam dobrego, nie mogę się doczekać aż będę mogła ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwia
Staram się nie czytać polskich autorów, ale może zrobię wyjątek...
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Książkomania
Witkiewicz jeszcze przede mną, ale bardzo kuszą mnie jej książki.
OdpowiedzUsuńOd czasu premiery chcę ją przeczytać, w końcu listonosz mi przyniósł ale chyba zabiorę się za nią w Święta :)
OdpowiedzUsuńTo moja ulubiona książka autorki, a mam za sobą... wszystkie :) Mało tego, niektóre sceny z "Po prostu badź" nawet teraz, kilka tygodni po lekturze wywołują we mnie wzruszenie. Pamiętasz moment z oglądaniem zdjęć?
OdpowiedzUsuńZdolne mamy autorki, nie ma co. Ta książka, razem ze "Skazanami na ból" Agnieszki Loingas-Łoniewskiej to moim zdaniem najlepsze polskie książki roku.