Autor: Jenniffer L.Armentrout
Wydawnictwo: Fillia
Data wydania: lipiec 2015
Tytuł oryginalny: Origin
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Gatunek: Fantasy,
Ocena: 5/5
Znamy takie serie książek, które męczą swoją rozciągłą fabułą. Nie są wielowymiarowe i z biegiem tomów stają się coraz nudniejsze. Są też takie, które mimo kilku tomów, wielu wątków i zawirowań, nie tracą na jakości, nie są pisane na siłę. Do której grupy zaliczymy serię Lux?
Zakończenie poprzedniej części, zmusza czytelnika do poznania kolejnej. "Opal" skończył się w tak kulminacyjnym momencie, że nie sposób nie sięgnąć po "Origin". Jaka jest czwarta część serii Lux?
Kate zostaje uprowadzona przez ludi Daedalusa. Daemon zrobi wszystko aby odzyskać ukochaną. Nie zawaha się przed niczym. Do czego doprowadzi jego zaciętość i determinacja? Z pewnością nie wyniknie z tego nic dobrego... przekonajcie się sami sięgając po "Origin".
"[...] Myśleliście, że możecie mnie powstrzymać?- Wystrzeliła ze mnie moc, która uderzyła w drzwi za Dawsonem. Posypały się drzazgi.-Spalę cały świat, by ją uratować."
W tej część Jenniffer L.Armentrount postawiła na narracje naprzemienną (już się nie będę powtarzała, że jest to mój ulubiony typ narracji :D ). Widzimy wydarzenia jakich świadkiem jest Kate, a z drugiej strony poznajemy myśli i poczynania Daemona. Jest to ogromny plus dla książki, tak ważne, w tej części, jest poznanie historii z perspektywy obojga bohaterów.
Jest to już czwarta część serii, wydawałoby się, że nie można już nic powiedzieć o bohaterach. Jeżeli tak myślicie to jesteście w błędzie. W tej części Kate dorasta, zaczyna się zachowywać mniej infantylnie, jest bardziej pewna siebie i równie zdeterminowana co Daemon. Jest pewna swojej mocy i wie, że jest w stanie poradzić sobie z przeciwnościami losu. To jest piękne uczucie patrzeć jak bohater dorasta na twoich oczach. Staje się kimś zupełnie innym, niż postać poznana w pierwszej części. Wszyscy lubimy postacie dynamiczne.
"Gdy twoje uczucia są najsilniejsze, nie powiesz o tm na głos, nie zrobisz tego, co trzeba. Dopiero po fakcie, gdy jest już za późno, zauważa się, co trzeba było zrobić lub powiedzieć."
"Origin" to książka pełna akcji, w zasadzie od początku do końca ciągle coś się dzieje. Nie sposób się nudzić przy tak rozwiniętej fabule. Poznajemy nowych bohaterów, na jaw wychodzą kolejne nowe fakty. Niemal na każdej stronie czeka na nas coś nowego i niespodziewanego. Wszystkie wątki są dopracowane w najmniejszym detalu, całość jest spójna i efektowna. Książka napisana jest prostym plastycznym językiem, niemal płyniemy przez cały teks bez zmęczenia. Czyta się szybko i przyjemnie. Oby więcej takich książek.
Autorka wyklarowała niezwykłą historie. Może i całość jest nieco schematyczna, po jednej stronie dobro po drugiej zło... ale po lekturze "Origin" nie będziecie wiedzieć kto jest dobrym, a kto złym. Nie wiemy po której stronie się opowiedzieć, co będzie dalej?
Oczywiście "Origin" kończy się w taki sposób, że nie sposób przejść obojętnie obok kolejnego tomu. Sama jestem zaskoczona takim zakończeniem nie wiem co o nim myśleć. Co jeszcze złego może się wydarzyć. Gdzie nas zaprowadzi kolejny tom serii?
"Origin" to kawał dobrej fantastyki młodzieżowej. Można się w niej zaczytać i zapomnieć o rzeczywistym świecie. Mimo, że jest to już czwarta część, my czytelnicy nadal zostajemy zaskakiwani. Jak dla mnie to właśnie ta część była najlepsza. Ciągle coś się dzieje, a akcja gna jak rozpędzony pociąg. Polecam książkę, wszystkim tym którzy przeczytali poprzednie części, a jeżeli ktoś nie czytał to zachęcam do zapoznania się z pierwszą częścią serii Lux.
Szkoda, że to kontynuacja.
OdpowiedzUsuńMam tyle książek na półce do nadrobienia, że w tym roku po nią niestety nie sięgnę.
W 2016 z wielką chęcią! Dodam do listy MUST READ!
modnaksiazka.blogspot.com
Czytałam!!!! Naprawdę Świetna książka :D
OdpowiedzUsuńA sam pomysł "Origin" naprawdę mnie zaskoczył. Pełno dynamiki, zwrotów akcji, zdrady, miłości i wielu innych. Nie mogę się doczekać reszty <3
Ja nie czytałam i nie mam ochoty na tą książke. Ja bardzo lubię kontynuację nie ważne czy nudzą czy nie. :)
OdpowiedzUsuńkochamczytack.blogspot.com
U mnie też na dniach recenzja tego tomu. Chyba najlepszy, jak do tej pory.
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie, ale na razie nie mam czasu na rozpoczęcie kolejnej serii. Muszę ją dopisać do listy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Geek of books&serials&films
Wiem, że fani fantasy zachwalają tę książkę, ale ja się nie mogę do tego gatunku przekonać;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
To jest niesamowite, ale chyba nie ma osoby, której ta seria by się nie spodobała. Ja jeszcze nie czytałam, ale w przyszłości chciałabym to zrobić. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńporozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com
Ja to chyba raczej spasuję
OdpowiedzUsuńSkończyłam swoją przygodę z serią na drugim tomie, ale zamierzam to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Czytałam oczywiście o tej serii. Zapowiada się niezwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam! :) Seria Lux po prostu wymiata i ciągle trzyma poziom. Nie mam pojęcia, jak Jennifer się to udało, ale ma kobieta talent. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszy tom serii i byłam zachwycona, dlatego mam zamiar w wolnym czasie nadrobić zaległości sięgając po pozostałe tomy.
OdpowiedzUsuńWybacz, że nie zajrzałam tu wcześniej, ale miałam dosyć dużo rzeczy do roboty i moje życie ogólnie było poplątane, jednak już jestem.
OdpowiedzUsuńSerię "Lux" zarówno wiele osób poleca jak i odradza jej czytania, więc kompletnie nie mam pojęcia, co o niej sądzić.
Chciałabym kiedyś po nią sięgnąć, jednak na razie widzę o wiele więcej ciekawszych pozycji. Nie zapomnę o jej przeczytaniu i na pewno kiedyś się wypowiem w kwestii tej serii.
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie na recenzję "Fangirl"
Z książkami przy kawie