Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo: Feeria young
Tytuł oryginalny: Ruin
Data wydania: 4. luty. 2014r
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Ilość stron: 300
Kategoria: New Adult, romans, literatura młodzieżowa
Ocena: 4+/5
" Jak wiele razy człowiek doświadcza straty, zanim sam umrze? "
Utrata jest to pierwsza część serii Zatraceni.W tej powieści pierwsze skrzypce gra Kierten i Weston.
Ona, cicha spokojna dziewczyna z małej miejscowości, kilka lat temu straciła rodziców. Tamto wydarzenie mocno wpłynęło jej zachowanie. Pragnie zaszaleć, ale obawia się konsekwencji. Na jej drodze staje ON, przystojniak ze starszej klasy. Jak splotą się losy tych dwojga? Czy ich droga będzie usłana różami?
"- wszyscy jesteśmy odrobinę szaleni, dzięki temu jesteśmy ludźmi"
Rachel Van Dyken stworzyła piękną historie o dwójce młodych ludzi, którym los rzuca kłody pod nogi. Nie da się ukryć, że główni bohaterowie to postacie z krwi i kości. Ich życie to nie tęczowa bajka, a ciągłe zmagania i walka, walka o przyszłość, o teraźniejszość i o samego siebie. Fabuła książki, może i nie zaskakuje, ale z pewnością wprowadza nas na wyżyny emocjonalne. Jest tykającą bombom, wydaje nam się, że właśnie w tym momencie, już za chwile wybuchnie.
Musze przyznać, że Autorce udało się przekazać emocje, jest to niezwykle trudne i nie każdy Autor potrafi grać na uczuciach czytelnika, Rachel Van Dyken zrobiła to po mistrzowsku.
"-Lęk [...] to dzięki niemu czujemy, że żyjemy. Sprawia, ze nasze naczynia krwionośne kurczą się, a ciało migdałowate, maleńka część mózgu w kształcie migdałów, wysyła sygnały do układu nerwowego. Sygnały te mówią: uciekaj albo walcz."
Weston to postać, której zostały nadane same rycerskie cech. Jego myśli, można traktować jak sentencje życiowe. Polubiłam go ale nie pałam do niego wielką sympatią. Zaintrygował mnie za to kuzyn współlokatorki Kiersten. Mowa o chłopaku o imieniu Gabe, jestem podekscytowana, że kolejna część jest właśnie o nim, chyba Toxic będzie moją ulubioną częścią serii. Wracając do tematu... Muszę przyznać, że mimo wielu mocnych plusów jest jeden minus. Mianowicie zakończenie, czegoś mi w nim zabrakło nie potrafię nawet rzeczowo odpowiedzieć czego. Jest odrobinę naciągnięte i nierealne, wiem że to książka i wcale nie musi być życiowa, ale jednak czułam mały niedosyt. Moje emocje zostały wystawione na ciężką próbę, czekałam na coś co sobie założyłam na początku i tego nie dostałam. Jest to mój mały minusik, który nie rzuca cienia na całokształt. Całość była dobra, nie żałuje wieczoru spędzonego z bohaterami i wiem, że będę do nich często wracać, a dlaczego? A dla cytatów, czyli myśli Westona, miałam wrażenie, że ten chłopak na każdą okazję ma gotową sentencję życiową. Dziękuję Autorce za jego postać!
"[...] życie nie jest sprawiedliwe, ale to jak je przeżyjemy, to właśnie jest cudowne. To dar. A każdy dar jest inny, każda ścieżka jest inna. "
Podsumowując, Utrata to książka mówiąca, o miłości, przyjaźni w ciężkich chwilach. Moc jaką mają w sobie prawdziwi przyjaciele, to siła, która przenosi góry i pokonuje największe przeciwności losu. Najważniejsze to iść do przodu, walczyć o samego siebie i o bliskich. Kiedyś, każdy dobry uczynek, zostanie nam wynagrodzony.
Dziękuję i miłego piątku życzę :)