Ocalenie Callie i Kaydena
Autor: Jessica Sorensen
Tytuł oryginalny: The Redemption of Callie and Kayden
Data wydania: 19.Października. 2015r
Autor: Jessica Sorensen
Tytuł oryginalny: The Redemption of Callie and Kayden
Data wydania: 19.Października. 2015r
Wydawnictwo: Zyski i S-ka
Ilość stron : 385
Kategoria: New Adult
Ocena: -4/5
"Przypadki Callie i Kaydena" to lektura obowiązkowa, dla wszystkich wielbicieli New Adult. Jest tykającą bombom emocji, Jessica Sorensen, spisała się świetnie tworząc tę historię. Jednak "Przypadki Callie i Kaydena" kończą się w taki sposób, że nie można tej książki odłożyć i zapomnieć o niej. Dlatego też musiałam sięgnąć po kontynuacje, czyli "ocalenie Callie i Kaydena". Jakie były moje wrażenia?
Kayden budzi się w szpitalu, jest obolały po zajściu jakie miało miejsce u niego w domu. Nie może kontaktować się ze znajomymi, dlatego też Callie nie ma od niego żadnych wieści. Dziewczyna odchodzi od zmysłów, zastanawiając się co dzieje się z jej chłopakiem/przyjacielem. Kiedy Kayden opuszcza szpital, jest oziębły i odpycha emocje na drugi pan. Szokujące jest jego zachowanie w stosunku do Callie. Co wyniknie z tej dziwnej zmiany w bohaterze?
Pokładałam wielkie nadzieje w tej książce, odrobinę (małą odrobinkę, odrobineczkę wręcz :D ) mnie zawiodła.W pierwszej części książki, możemy wejść w psychikę Kaydena. Targają nim sprzeczne emocje. Mimo, że na zewnątrz emanuje pewnością siebie, w środku jest skryty i zagubiony. Jego poczucie własnej wartości, jest mocno stłamszone, przez wieloletnie znęcanie się, psychiczne i fizyczne, przez ojca. Trudno, mi jako rodzicowi, jest sobie wyobrazić jak można tak traktować swoje dziecko. Z drugiej strony wiem, że takie sytuacje są naprawdę zdarzają... niestety.
Odrobinę irytowało mnie zachowanie Kaydena, ale z drugiej strony starałam się go zrozumieć.
W drugiej połowie zderzamy się ponownie z dobrym stylem i kunsztem autorskim J. Sorensen. Mamy piękną historie, bohaterowie obnażają przed sobą swoje słabości, udowadniają sobie, że nie są idealni. Przecież nie ma ludzi idealnych prawda? To jest niewątpliwy plus...
Emocje jakie nami targają przy czytaniu książki, są nie do opisania. Jesteśmy na emocjonalnym skraju, przeżywamy całym sobą, to co dzieje się w książce. Czujemy wewnętrzny ból Kaydena, czujemy niepewność Callie. To jest niewiarygodne, Pani Sorensen dostaje za to wielki plus. Nie łatwo jest w ten sposób oddać emocje, a tu wychodzi wszystko tak jak należy.
Zakończenie... pozostawia wiele do życzenia. Właściwie nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi na nurtujące nas pytania (przynajmniej ja nie dostałam tego na co czekałam). Zakończenie nie jest spójne, pozostawia po sobie wiele niedomówień. Nie został zamknięty wątek który mnie intrygował, mianowicie konsekwencje jakie mógł ponieś ojciec Kaydena. Nic nie wiemy o nim. Znika w tej części i go nie widzimy, poznajemy natomiast bliżej matkę, o ile tak można nazywać tę kobietę. Matka Kaydena jest zimna i wyniosła, nie interesują jej uczucia dzieci, liczy się tylko dobre imię rodziny. Zmusza Kaydena do milczenia, nie chce by ktokolwiek dowiedział się co zaszło tamtej feralnej nocy w ich domu.
Myślę, że autorka mogła śmiało zakończyć tę historię w tym tomie. Zawrzeć tu wszystkie potrzebne informacje, Jessica Sorensen pokusiła się natomiast na bardzo dziwny zabieg, zamierza wrócić do historii naszych bohaterów w szóstej części tej serii. Dziwny zabieg, ale mam nadzieje, że w tej kombinacji dostaniemy w końcu satysfakcjonujące zakończenie.
Oczywiście książkę, polecam osobą, które czytały pierwszą część. Nie można przecież zostawić niedokończonej historii. Tym którzy nie czytali książki "przypadki callie i kaydena", zachęcam do lektury pierwszej części.
"Ocalenie Callie i Kaydena" jest to powieść mówiąca,o prawdziwej sile miłości. Myślę, że ta książka, to nie "tylko romansidło", porusza ważny problem przemocy domowej, pokazuje jak trudno, po takim traktowaniu, jest się nam podnieść. Widzimy, że to my dorośli mamy największy wpływ na życie naszych dzieci, to od naszych czynów zależy jakim człowiekiem, będzie nasz syn/córka. Myślę, że warto przeczytać!
Pozdrawiam!
Ilość stron : 385
Kategoria: New Adult
Ocena: -4/5
"Przypadki Callie i Kaydena" to lektura obowiązkowa, dla wszystkich wielbicieli New Adult. Jest tykającą bombom emocji, Jessica Sorensen, spisała się świetnie tworząc tę historię. Jednak "Przypadki Callie i Kaydena" kończą się w taki sposób, że nie można tej książki odłożyć i zapomnieć o niej. Dlatego też musiałam sięgnąć po kontynuacje, czyli "ocalenie Callie i Kaydena". Jakie były moje wrażenia?
Kayden budzi się w szpitalu, jest obolały po zajściu jakie miało miejsce u niego w domu. Nie może kontaktować się ze znajomymi, dlatego też Callie nie ma od niego żadnych wieści. Dziewczyna odchodzi od zmysłów, zastanawiając się co dzieje się z jej chłopakiem/przyjacielem. Kiedy Kayden opuszcza szpital, jest oziębły i odpycha emocje na drugi pan. Szokujące jest jego zachowanie w stosunku do Callie. Co wyniknie z tej dziwnej zmiany w bohaterze?
Pokładałam wielkie nadzieje w tej książce, odrobinę (małą odrobinkę, odrobineczkę wręcz :D ) mnie zawiodła.W pierwszej części książki, możemy wejść w psychikę Kaydena. Targają nim sprzeczne emocje. Mimo, że na zewnątrz emanuje pewnością siebie, w środku jest skryty i zagubiony. Jego poczucie własnej wartości, jest mocno stłamszone, przez wieloletnie znęcanie się, psychiczne i fizyczne, przez ojca. Trudno, mi jako rodzicowi, jest sobie wyobrazić jak można tak traktować swoje dziecko. Z drugiej strony wiem, że takie sytuacje są naprawdę zdarzają... niestety.
Odrobinę irytowało mnie zachowanie Kaydena, ale z drugiej strony starałam się go zrozumieć.
W drugiej połowie zderzamy się ponownie z dobrym stylem i kunsztem autorskim J. Sorensen. Mamy piękną historie, bohaterowie obnażają przed sobą swoje słabości, udowadniają sobie, że nie są idealni. Przecież nie ma ludzi idealnych prawda? To jest niewątpliwy plus...
Emocje jakie nami targają przy czytaniu książki, są nie do opisania. Jesteśmy na emocjonalnym skraju, przeżywamy całym sobą, to co dzieje się w książce. Czujemy wewnętrzny ból Kaydena, czujemy niepewność Callie. To jest niewiarygodne, Pani Sorensen dostaje za to wielki plus. Nie łatwo jest w ten sposób oddać emocje, a tu wychodzi wszystko tak jak należy.
Zakończenie... pozostawia wiele do życzenia. Właściwie nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi na nurtujące nas pytania (przynajmniej ja nie dostałam tego na co czekałam). Zakończenie nie jest spójne, pozostawia po sobie wiele niedomówień. Nie został zamknięty wątek który mnie intrygował, mianowicie konsekwencje jakie mógł ponieś ojciec Kaydena. Nic nie wiemy o nim. Znika w tej części i go nie widzimy, poznajemy natomiast bliżej matkę, o ile tak można nazywać tę kobietę. Matka Kaydena jest zimna i wyniosła, nie interesują jej uczucia dzieci, liczy się tylko dobre imię rodziny. Zmusza Kaydena do milczenia, nie chce by ktokolwiek dowiedział się co zaszło tamtej feralnej nocy w ich domu.
Myślę, że autorka mogła śmiało zakończyć tę historię w tym tomie. Zawrzeć tu wszystkie potrzebne informacje, Jessica Sorensen pokusiła się natomiast na bardzo dziwny zabieg, zamierza wrócić do historii naszych bohaterów w szóstej części tej serii. Dziwny zabieg, ale mam nadzieje, że w tej kombinacji dostaniemy w końcu satysfakcjonujące zakończenie.
Oczywiście książkę, polecam osobą, które czytały pierwszą część. Nie można przecież zostawić niedokończonej historii. Tym którzy nie czytali książki "przypadki callie i kaydena", zachęcam do lektury pierwszej części.
"Ocalenie Callie i Kaydena" jest to powieść mówiąca,o prawdziwej sile miłości. Myślę, że ta książka, to nie "tylko romansidło", porusza ważny problem przemocy domowej, pokazuje jak trudno, po takim traktowaniu, jest się nam podnieść. Widzimy, że to my dorośli mamy największy wpływ na życie naszych dzieci, to od naszych czynów zależy jakim człowiekiem, będzie nasz syn/córka. Myślę, że warto przeczytać!
Pozdrawiam!
Niestety nie dla mnie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ja na razie nie zaliczam się do osób, którym polecasz tę książkę, bo nie znam 1. tomu. Nie lubię, jak kontynuacja mnie nawet lekko rozczarowuje.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńCóż, zazwyczaj drugi tom jest nieco, lub bardziej gorszy od pierwszego. Chyba nie zdarzyła mi się sytuacja, by kontynuacja przebiła pierwszą część. Chciałabym przeczytać tę serię, ale czasu jest tak mało, nie wyrabiam się z kolejnymi książkami. Może kiedyś? :-))
OdpowiedzUsuńDla mnie dotyk Julii, był książka w której "im dalej tym lepiej" trzeci tom podobał mi się najbardziej ;)
UsuńTak, "Dotyk Julii" też od dawna figuruje na mojej liście. Najchętniej zakupiłabym cegiełkę - wydanie wszystkich trzech tomów w jednym. Widziałam taką w księgarni i się zakochałam. :-)
UsuńMnie ta część nie porwała ,aż tak mocno jak pierwsza , ale ta też nie była zła.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że ma być aż tyle części tej serii...i znowu to oczekiwanie na kolejny tom (bo pewnie nie odpuszcze sobię tej serii).Jak narazie czekam na Ocalenie:)
OdpowiedzUsuńTak cała seria. Może być ciekawie. ;)
UsuńPierwszego tomu nie czytałam :/
OdpowiedzUsuńCzyli jest to lektura obowiązkowa dla mnie :) Jednak najpierw muszę zapoznać się z tomem pierwszym :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część jest genialna ;)
UsuńJa muszę się jeszcze przekonać do tego gatunku, czuję się czasami trochę staroświecko gdyż nie czytałam jeszcze New Adult. Może kiedyś....
OdpowiedzUsuńJa muszę się jeszcze przekonać do tego gatunku, czuję się czasami trochę staroświecko gdyż nie czytałam jeszcze New Adult. Może kiedyś....
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten gatunek, większość książek opiera się na miłości. Jeżeli ktoś nie akceptuje romansów to nie polubi też New Adult. ;)
UsuńJakoś nie ciągnie mnie do New Adult, musi być naprawdę dobre, żeby mnie zaciekawić. A tę książkę raczej sobie odpuszczę;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Jasne, każdy lubi coś innego ;)
UsuńJestem w trakcie poszukiwania pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńO będę czekała na Twoją recenzje ;)
UsuńNiestety rzadko która książka typu New Adult mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNew Adult trochę mnie zniechęca, aczkolwiek już wcześniej planowałam zapoznać się z tą historią.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwia
Historia warta przeczytania ;)
UsuńKsiążka już za mną i osobiście jestem nią zachwycona. Z niecierpliwością wyczekuje kolejnych części.
OdpowiedzUsuńRównież czekam na kolejne tomy. Czuje, że to będzie jedną z moich ulubionych serii ;)
UsuńNie dla mnie, oj nie:P
OdpowiedzUsuńRecenzja książki Drew Karpyshyn - ''Darth Bane: Droga Zagłady'' już na moim blogu.
Zaczynam Cię obserwować i zapraszam do mnie:)
Recenzjonistycznie
No Longer Nightmare
Bardzo lubię New Adult, więc koniecznie muszę się zapoznać z tą książką :) w mojej bibliotece jest pierwsza część, więc w poniedziałek pobiegnę po nią :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom był całkiem ciekawy, więc pewnie na kontynuację również się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Strasznie chcę przeczytać CAŁĄ serię, to jest coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuń