09:53

"Eperu" Augusta Docher

"Eperu" Tom 1
Autor:Augusta Docher
Wydawnictwo: Bis
Cykl: Wędrowcy

Data wydania: 16.lipca.2015r
Ilość stron: 550
Kategoria: Fantasy, można zaliczyć również jako romans paranormalny
Ocena: 4+/6 (bardzo dobra)













Moja babcia zawsze mawiała, że kiedy w rodzinie rodzi się dziecko, umiera ktoś starszy, jak twierdziła dzieje się tak, ponieważ starsze pokolenie ustępuje młodszemu. Śmiałam się z tego przesądu, do dziś mnie bawi, a może właśnie w każdym zabobonie jest ziarno prawdy?



Eperu to debiutancka powieść kobiety, ukrytej pod pseudonimem Augusta Docher.
Na jednej stronie przeczytałam, wypowiedź autorki, o tym, czym jest dla niej ta powieść. Twierdziła, że w ten sposób poradziła sobie z żałobą po ojcu, jest to dla niej swego rodzaju katharsis.
Myślę, że to świetny pomysł na oderwanie od rzeczywistości.

Skupiając się na opisie fabuły, muszę być bardzo ostrożna, nie chcę wam zbyt wiele powiedzieć. Na sam początek mamy prolog, który porywa i mówi, że w książce będzie się dziać. Przez większą część książki nie możemy dopisać tego prologu do żadnego fragmentu, dopiero ze zwierzeń głównego bohatera domyślamy się, skąd wziął się początek. Anna Wilk to młoda dziewczyna, z pochodzenia Polka. Wraz ze swoją mamą, przyjaciółką i jej rodzicielką żyją na obczyźnie, a konkretnie w Londynie. Anna właśnie to miejsce traktuje jak swój dom, miała zaledwie 9 lat, kiedy się tu przeniosły. Główna bohaterka jest osobą spokojną, ułożoną i inteligentną. Nie interesują ją wojaże na imprezach i podoje męskich serc, jak jednak wiadomo, przeciwieństwa się przyciągają i najlepsza przyjaciółka Anny, jest osobą zakręconą i zwariowaną. Wika(przyjaciółka) szaleje na punkcie sławnego aktora Leo Blaca jest wniebowzięta, kiedy dowiaduje się, że mamy chcą zabrać ją i Annę na festiwal filmów do Cannes (Francja). Wiki ma zamiar zrobić wszystko, aby zdobyć autograf swojego idola. Namawia Annę na wzięcie udziału w jej planie. Obie oczekują aktora, wśród tłumu innych fanek, przed premierą filmu. Leo wychodzi na czerwony dywan, rozdaje autografy, Wika krzyczy najgłośniej, jak potrafi, lecz z tłumu dziewcząt, gwiazda filmowa dostrzega tylko tę jedną dziewczynę, jest nią Anna. W konspiracji zaprasza ją do swojego hotelu, a ona pod naciskiem przyjaciółki zgadza się do niego pójść. Zatracają się w sobie w pierwszej chwili, choć oboje nie wykazują tego. Wydaje się wam, że zbyt wiele powiedziałam? O nie to jest dopiero początek. Leo nie jest zwykłym facetem, skrywa mroczną tajemnicę o swojej duszy. Kim jest ten mężczyzna? Wilkołakiem? Wampirem? O nie, to takie banalne, On jest... kimś innym, żeby się przekonać kim musisz sięgnąć po książkę. :)

Może na początek powiem kilka słów o kreacji bohaterów, w pierwszej kolejności skupię się na Annie. Jak już wcześniej powiedziałam, jest młodą, inteligentną osobą. Jej postać jest wykreowana bardzo realnie, jest zwykłą dziewczyną jakich wiele. Jednak jest w niej coś tajemniczego, czego nie potrafię określić jednym słowem, jest z jednej strony tak zwyczajna a z drugiej taka nie zwykła. Leo to mężczyzna, o którym można powiedzieć, że wiele przeżył i to niejednokrotnie. Miał różne przygody w życiu, gorsze i lepsze, lecz w głębi duszy jest bardzo podobny do Anny. Woda sodowa nie uderzyła mu do głowy, jest miły, dobrze wychowany i szarmancki. Postacie poboczne, są normalnymi ludźmi, Wika i jej mama Wanda są zwykłą dwuosobową rodziną, przecież tak wiele jest między nami rozbitych rodzin. Mama Anny to wdowa, która już nie potrafi sobie ułożyć życia na nowo, a może nie znalazła odpowiedniego kandydata?

Przyznam szczerze, że spodziewałam się większej akcji, nie wiem dlaczego wyobrażałam sobie, że dostanę jakieś walki między znienawidzonymi rodami. Książka sama w sobie jest dobra, momentami mnie nużyła, ale zaraz potem zaskakiwała nowym odkryciem. Niestety od razu udało mi się rozszyfrować, pewien wątek i czekałam tylko na jego potwierdzenie. Muszę jednak przyznać, że autorka wodziła mnie za nos, kiedy byłam już niemalże pewna swoich przypuszczeń, zostałam zbijana z tropu. Mimo tego, że przewidziałam jeden wątek, nie znaczy to że przewidziałam zakończenie. Końcówka mnie zaskoczyła, przyznam szczerze, że nie spodziewałam się czegoś takiego na finisz. Autorka dokonała świetnego zabiegu, który sprawia, że rozpiera nas chęć przeczytania drugiego tomu. Sama już nie mogę się go doczekać, wydaje mi się, że to właśnie w nim znajdę, to czego zabrakło mi w pierwszej części. Powiem jeszcze słowo na temat dialogów, zdaje sobie sprawę, że to nie powieść komediowa, ale niektóre z nich sprawiał, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Autorka używała niecodziennych porównań, stawia to powieść w bardzo korzystnym świetle. Cieszę się, że nie czytałam po setki razy tekstu typu "moje policzki nabrały szkarłatnego koloru", zamiast tego zwyczajnego stwierdzenia dostałam "[...] moje policzki przypominały kolorem keczup Heinza.". Choć tekst z naleśnikiem w stacji CD rozśmieszył mnie nieco bardziej. :) Dziękuję Ci Augusto, że nie siliłaś się, przez całą książkę, na typowy formalny ton. Dzięki tym porównaniom i dobrze dobranemu wątkowi, Twoja powieść jest inna niż wszystkie.
Augusta Docher posługuje się niezwykle barwnym i plastycznym językiem. Czyta się ją z wielką przyjemnością i nie mamy wrażenie, że jest to kolejny debiut wydany w przypływie chwili.
Autorka miała pomysł na fabułę i realizowała go krok po kroku do idealnego celu. Jestem mile zaskoczona i oczekuję kolejnych książek spod tego lekkiego pióra.
Narracja w książce jest naprzemienna, bardzo lubię taki typ przedstawiania historii, wtedy mogę poznać myśli każdej ze stron. Momentami, mamy narrację przerywaną e-mailami, również to dla mnie plus, lubię czytać SMSy czy maile w książce, przecież te wiadomości są prywatne, czuję się jakbym mogła wejść w intymność drugiego człowieka i poszperać w jego skrzynce odbiorczej.
Trochę nie zachwycił mnie początek, kiedy to w jednym momencie miałam małą dziewczynkę, a w następnym, nastolatkę świętującą ukończenie college'u. Dało się wyczuć przeskok momentów, Autorka mogła rozegrać to inny sposób, np. wspomnieć o dzieciństwie poprzez retrospekcje. Jednak te drobne wymienione minusy nie uwłaczają całości, książka wciąga czyta się ją lekko i szybko.
Eperu to świetny wstęp do kolejnej książki, która może okazać się jeszcze lepsza niż jej pierwsza część.

Na zakończenie dodam, że czytając tę lekturę często zastanawiałam się czy w gruncie rzeczy nie może ona być prawdziwa. Przecież jest tyle niezbadanych zjawisk wkoło nas.
Polecam z całego serducha, książkę tym którzy cenią sobie rodzimych pisarzy, jak i tym, którzy ich nie doceniają. Musimy w końcu uwierzyć, że w Polsce też mamy zdolne osoby, między innymi Augustę Docher.

36 komentarzy:

  1. Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję za wspaniałą recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie ciągnie do tej książki. Mam nadzieję że będę ją mogła w końcu przeczytać. Uwielbiam dobre debiuty :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajeżdża fanfcikiem, a ja lubię fanficki :D

    http://suomianne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to się rozczarujesz ;)

      Wędrowcy nie są fanfickiem (przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo).
      Sporo czytam, ale na takich cudaków, jakimi są Wędrowcy - jeszcze nie trafiłam ;)
      Mimo to, mam nadzieję, że książka zawita do Biblioteczki Suomi i zagości tam na stałe. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Jestem ciekawa tej książki, ale okładka mnie nie zachwyca, a zazwyczaj mimo wszystko na nie patrzę, ale może treść i do mnie trafi, skoro obiecujesz dobry romans paranormal z całkiem niezłą fabułą, zobaczymy w przyszłości, czy i mi uda się rozszyfrować owy wątek :> A może inny :>

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zazwyczaj patrzę na okładkę, mam nawet kilka takich książek, które wyciągam tylko po to, żeby je pooglądać :D

      Usuń
  5. Pierwszy raz widzę ten tytuł, tę autorkę, a nawet to wydawnictwo!
    I powiedzcie mi teraz - czyż blogi o książkach i nie tylko naprawdę nie są potrzebne? :D

    Dziękuję za recenzję! Chętnie dam szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że blogi są potrzebne, gdyby nasz świat nie wiedziałabym o wielu ciekawych książkach :)

      Usuń
    2. Ja podobnie! :D
      A nawet jak znam jakiś tytuł, a go nie czytałam jeszcze, to blogi - czyjaś recenzja po prostu - bardzo mnie zachęca, bym w końcu nadrobiła tytuł :D

      Usuń
    3. Pisareczko, pierwszy raz, bo: jestem debiutantką, Eperu pojawiło się dopiero w lipcu, a wydawnictwo BIS do tej pory specjalizowało się głównie w książeczkach dla dzieci (plus romans historyczny) i dla nich Eperu (powieść dla młodzieży) to też pewnego rodzaju debiut :)

      Usuń
  6. Właśnie dostałam swój egzemplarz :) Nie mogę się doczekać lektury :) A zapowiada się fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyzam szczerze, że nie przeczytałam Twojego posta dokładnie jedynie po nim przeleciałam, bo niegługo sama będę ją czytać i nie lubię się sugerować recenzjami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie lubię czytać recenzji książki, którą akurat zaczynam czytać :)

      Usuń
  8. Sądząc po tej opinii, książka idealna dla mnie :D Bardzo lubię takie klimaty, więc jest okej :) Zapiszę sobie ten tytuł.
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie to nie mój gatunek, ale czytałam kilka pozytywnych recenzji i trochę mnie ta książka ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie spotkałam się z tą powieścią. Zapowiada się ciekawie, może sięgnę.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardo zachęcająca recenzja, ale to zupełnie nie moje klimaty ;) Jednak dołączam do grona obserwujących i również będę wpadać i podglądać, co czytasz :) Pozdrawiam ciepło, przyjemnie zaczytanego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach tę książkę i już nie mogę się doczekać, kiedy wezmę się za jej czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Już wiele dobrego słyszałam o książce, więc cieszę się, że i Tobie się podobała. Uwielbiam niespodziewane zakończenia :) Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc jak będzie okazja to czytaj, a ja będę wypatrywała Twojej recenzji :)

      Usuń
  14. Widziałam kiedyś konkurs z tą książką, ale nie wzięłam udziału, ponieważ to nie moje klimaty :)
    Nominowałam Cię do LBA, mam nadzieję, że tag Cię zainteresuje ;)
    http://w-krolestwie-slow.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-5-6.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Może kiedyś przeczytam, ale na razie mam trochę inne plany czytelnicze, więc książka będzie musiała poczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto poczekać, aż wyjdzie drugi tom. Wtedy nie zostawiamy niedokończonej historii :D

      Usuń
  16. O, nie słyszałam jeszcze o tej książce, lecz zaciekawiła mnie ona.

    OdpowiedzUsuń
  17. Choć ostatnio zawiodłam się na romansach paranormalnych naszych rodzimych autorów, to tej książce chyba dam szansę :)

    http://zaczytanaa97.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwszy raz widzę tę książkę i przyznaję że mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie jestem po lekturze tej książki i muszę przyznać że jest rewelacyjna!!! Wciągnęł mnie od pierwszych stron.Czekam niecierpliwie na drugą część

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger