14.7.15

"Odlot na samo dno" Jana Frey

Odlot na samo dno
Autor: Jana Fry
Data wydania: 2004r
Tłumaczenie: Monika J. Dykier
Tytuł oryginału: Höhenflug abwärts; Ein Mädchen nimmt Drogen
Liczba stron: 144 
Kategoria: Literatura piękna, uzależnienia, historie prawdziwe
Ocena: 3/5



W ciągu roku, umiera setki tysięcy młodych ludzi z powodu przedawkowania narkotyków. U kilkunastu tysięcy zachodzą nieodwracalne zmiany w mózgu. Tylko nielicznym udaje się wyjść bez szwanku...



Marie jest młodą dziewczyną, z dobrego domu. Matka z ojcem robią wszystko, żeby zachowywała się zawsze nienagannie. Ojciec nauczyciel fizyki w szkole, której uczy się bohaterka. Marie przyjaźni się z Leonem, kiedy ich przyjaźń się rozpada, dziewczyna czuje się zagubiona. Przyznaje sama przed sobą, że miłość którą czuła do Leona nie była tylko miłością przyjacielską to coś więcej. Zrządzenie losów i nałożenie się na siebie pewnych przypadków sprawiają, że Marie wpada w niewłaściwe towarzystwo. Pierwszą tabletkę dostaje nieświadomie, jednak reszta zdarzeń jest już w pełni zależna od niej. Sama wybiera drogę. Zakochuje się w starszym od siebie chłopaku, a dalsze decyzje pozostawiają po sobie nieodwracalne skutki.


"Próbowałam krzyczeć, ale głos uwiązł mi w gardle. Nagle wokół zaległa grobowa cisza. Cisza tak wielka, że aż w uszach dzwoni. Zrobiło się lodowato i cicho, wtem dotarło do mnie gdzie jestem: w nicości. To była nicość w którą człowiek wkracza po śmierci... nie chciałam umierać[...]"
Odlot na samo dno. Jana Frey
Temat uzależnień już dawno przestał, być tematem tabu. Ciągle mówimy o skutkach narkotyków, o tym jak się ich strzec, a i tak statystyki umieralność, z powodu przedawkowania, są przerażające. 
Fabuła książki nie jest wyszukana. Nie ma zaskakujących zwrotów akcji i intrygujących wątków. Ta powieść nie ma na celu, powalenia czytelnika na łopatki, swoją treścią, tu liczy się przekaz. Czy ta książka trafi do młodych ludzi? Trudno mi to ocenić, mogę wyrazić jedynie swoje zdanie po jej przeczytaniu.

Powinnam coś powiedzieć o głównych bohaterach, jak zostali wykreowani. Nie ma jednak co się zgłębiać w temat, ponieważ postacie w tym przypadku, to nie wyobraźnia autorki, a prawdziwi ludzie i autentyczne historie.

 Nie było to moje pierwsze spotkanie z tą pisarką, po książce "bez odwrotu", wiedziałam czego się mogę spodziewać.
 Niestety muszę przyznać że się zawiodłam, zabrakło mi w książce czegoś co by mną wstrząsnęło i zostawiło po sobie rozdrapaną psychikę. Wiem, że to historia życiem pisana, ale jednak mnie nie porwała. Nie pierwszy raz czytałam książkę o uzależnieniach i ta zwyczajnie wypada blado przy moich ulubionych pozycjach takich jak "dzieci z dworca zoo" czy też "milion małych kawałków".
Niemniej jednak wiem, że książka ma swoich fanów co w pełni rozumiem. Dlatego zapraszam do lektury, może akurat tobie się spodoba bardziej?





5 komentarzy:

  1. Tej pozycji nie czytałam, ale może się skuszę. Za to polecam "Droga donikąd" Hanny Łąckiej, bardzo poruszająca historia młodego chłopaka z problemami podobnymi do tych w "Odlot na samo dno".
    Pozdrawiam,
    subiektywne-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Tematyka książka wstrząsająca, więc miałam nadzieję, że jej przekaz również taki będzie, ale widzę po Twojej recenzji iż autorka zmarnowała potencjał tej pozycji. Szkoda, wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa fabuła. Muszę Ci powiedzieć, że mnie zaintrygowałaś.
    Lubię czasem sięgnąć po coś w takich klimatach..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak lubisz takie klimaty to polecam "milion małych kawałków" o wiele lepsze od tej pozycji ;)

      Usuń