11:50

Eleanor & Grey - Brittainy C. Cherry





Czasami trzeba wiele przejść, żeby ponownie się odnaleźć...

*Greyson East mnie naznaczył.
Zakochałam się w nim jako młoda dziewczyna, która nie wiedziała nic o życiu.
Dni były idealne… aż wszystko się zepsuło i musieliśmy się rozstać. Pozostawiając za sobą pierwszą miłość, trzymałam się wspomnień i pragnienia, aby móc go odnaleźć.
A kiedy moje marzenie się spełniło, nic nie było takie, jak sobie wyobrażałam.
Zgłaszając się na rozmowę w sprawie posady niani, nie spodziewałam się, że moim nowym szefem będzie chłopak, którego znałam, a który był teraz zimnym, zamkniętym w sobie, samotnym mężczyzną.
Zniknął uśmiech, który tak kochałam, zbladły wspomnienia. Każdą jego cząstkę spowijał świeży ból.
Kiedy Greyson zorientował się, kim jestem, wymógł na mnie obietnicę profesjonalizmu w pracy, abym nie próbowała się do niego zbliżać, nie odkurzała wspomnień.
Czasami jednak w jego burzliwych oczach dostrzegałam przebłyski dawnego chłopca. Widziałam tego, który się uśmiechał, który skradł dziewczynie serce i nie miałam wątpliwości, że warto było o niego walczyć.
Dostałam drugą szansę z tym, który mnie naznaczył, więc miałam nadzieję, że w jakiś sposób ja również odcisnę się w jego duszy.*



Nie będzie tajemnica, kiedy powiem, że powieści autorki są dla mnie wyjątkowe. A wrażliwość jej pióra połączona z delikatnością i romantyzmem uderza wprost do mego serca. Po każdej książce autorki jestem rozkojarzona, a od środka przepełnia mnie bliżej nieokreślone ciepło, które towarzyszy mi przez jeszcze kilka kolejnych dni. PO książkach autorki wierzę, że miłość potrafi przenosić góry i choć ma lepsze i gorsze chwile, jest pięknym darem.

W powieści mamy wiele bolesnych chwil, wiele śmierci, która jakby nie patrzeć towarzyszy wszystkim. Czasami po śmierci bliskich jest nam się trudno pozbierać, wydawać się może, że wtedy potrzebujemy kogoś bliskiego, żeby nas wspierał i pocieszał. A tak naprawdę każdy z nas żałobę przeżywa inaczej, czasami potrzeba kogoś, kto z nami pomilczy, innym razem kogoś, kto wyciągnie nas z domu i pomoże zapomnieć o tym, co nas otacza.

Bolesna przeszłość zmieniła radosnego chłopca, którego niegdyś znała Eleanor, w dorosłego mężczyznę nieumiejącego uporać się z traumatycznymi wydarzeniami. Wstrząsną mną ten wątek jak żaden inny. To, w jaki sposób Eleanor musiała sobie radzić uporządkowaniem rodziny i to jak wiele była w stanie poświęcić, żeby inni mogli pozbierać się po tragedii. Ta opowieść była jedną z tych, na których się płacze z niemocy, bo gdzieś tam w równoległym świecie nie jedno dziecko zostało osierocone, nie jednego spotkała tragedia... a nie każdy ma przy sobie ludzi, którzy w porę podadzą ramię służące wsparciem.



Eleanor & Grey to nie tylko romans to przede wszystkim opowieść o życiu i wszystkich jej odcieniach. O śmierci, która, choć rani nas żywych, to jednak jest czymś, czego, nie możemy uniknąć. To historia o nauczeniu się żyć na nowo po stracie ludzi, którzy byli dla nas najważniejsi, to również opowieść o tym, że czas nie leczy ran, a jedynie sprawia, że ignorujemy ból i potrafimy zagłuszyć go chwilami szczęścia. Grey i jego rodzina nigdy nie zapomni, co ich spotkało. Ale teraz wiedza, że muszą przede wszystkim żyć dla tych, którzy zostali i potrzebują wsparcia i przede wszystkim miłości.


Eleanor & Grey
Brittainy C. Cherry
Tytuł oryginału:
Eleanor & Grey
Data wydania:
2020-01-22
Liczba stron:
472
Tłumacz:
Katarzyna Agnieszka Dyrek
Wydawnictwo:
Filia
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Książko, miłości moja. , Blogger